Weronika Marczuk dodała dramatyczne wideo z Kijowa. Mieszkańcy tracą łączność, część próbuje uciekać [WIDEO]
Weronika Marczuk z przerażeniem śledzie doniesienia z ogarniętej wojną Ukrainy, gdzie mieszkają jej bliscy. Prawniczka zamieszcza w sieci nagrania i alarmuje o trudnej sytuacji mieszkańców Ukrainy. Dla tych, którzy zdecydowali się uciec do Polski, szuka bezpiecznego schronienia i organizuje pomoc humanitarną.

Weronika Marczuk sama o sobie mówi, że jest "naczelną Ukrainką w Polsce". Gdy Rosja dokonała ataku na jej ojczyznę, prawniczka i była jurorka "You Can Dance" postanowiła wykorzystać swoją popularność do tego, żeby zorganizować pomoc dla swoich rodaków zza wschodnią granicą. Weronika apeluje w sieci do ludzi dobrej woli, którzy byliby chętni przyjąć do siebie ukraińskie rodziny, namawia także do wspierania zbiórek i organizowania pomocy humanitarnej.
Niestety wojenne działania w Ukrainie przybierają na sile. Wojska Putina posuwają się coraz bardziej na zachód kraju, bombardując i niszcząc kolejne duże miasta. Od dwóch dni trwa zmasowany atak na Kijów, rodzinne miasto Weroniki Marczuk. Była żona Cezarego Pazury z bólem serce patrzy na to, jak bombardowane miasto powoli obraca się w zgliszcza. Gwiazda opublikował kolejne nagranie z Ukrainy, ukazujące nocny atak na Kijów.
Weronika Marczuk dodała wideo z bombardowanego Kijowa
Kijów tej nocy… Regularne rakietowe bombardowanie miasta, w którym żyje 4 mln ludzi, w tym przewaga rodzin z dziećmi - zaznacza w swoim nowym wpisie Weronika Marczuk.
Rosjanie, zatrzymajcie się i zatrzymajcie swojego demona, tłumaczenie, że to, co się dzieje ma uchronić was od napaści na was?! To żałosne kłamstwo i manipulacja. Tego grzechu nie zmyjecie z siebie nawet w kolejnych życiach. To nie duch, to żołnierze są w czołgach, to ludzie strzelają z rakiet, to wy planujecie desant na stolice niezależnego kraju i już zniszczyliście jego najważniejsze obiekty strategiczne, to wy zaplanowaliście PIEKŁO! Dlatego WY powinniście to zatrzymać. WAS JEST DUUUŻO!! Niech Bóg ma w opiece wszystkich LUDZI, tych ludzi, którzy wiedzą co oznacza nimi być - apeluje do narodu rosyjskiego.
Weronika Marczuk wyznała w wywiadzie, że w ostrzeliwanym Kijowie są problemy z komunikacją. Przez zanikający zasięg zrywają się połączenia, przez co ostatnio prawniczka ma utrudniony kontakt z rodziną w Ukrainie.
Niestety teraz jest już problem z komunikacją. Nie mogę dodzwonić się do nikogo. Wszyscy, którzy wyruszyli w drogę, stracili łączność. Są jakieś problemy z zasięgiem albo telefony się rozładowują - powiedziała Plejadzie.
Jak mówi, większość Ukraińców postanowiła zostać na miejscu i przeczekać ataki. Część zwyczajnie nie ma środków, żeby uciec za granicę. Są to głównie starsi ludzie i ubogie rodziny.
Przyjeżdżają pociągi z Ukrainy, niedawno przyjechał jeden do Przemyśla, ale głównie ludzie starają się przemieszczać samochodami, a kto nie ma auta, raczej zostaje w domu. Moja cała rodzina, poza kuzynką, która pracowała we Włoszech i może zorganizować transport, zostaje w Ukrainie. Starsi ludzie nie zostawią swojego dobytku, nie ruszą się. Żeby uciekać, trzeba mieć środki. Większość woli przeczekać - mówi gwiazda.
Pomoc potrzebna jest także Ukraińcom uciekającym do Polski. Uchodźcy zostawili większość swojego dobytku i są wyposażeni jedynie w rzeczy podstawowej potrzeby, trochę pieniędzy i dokumenty. Marczuk stara się znaleźć im miejsce u Polaków chętnych przyjść ich pod swój dach lub ulokować w bezpiecznych miejscach, gdzie nie będą musieli płacić za pobyt.