Top Model: Staszek Obolewicz przeżył wojnę w Doniecku. Ledwo uszedł z życiem
Obserwuj w Google News

Top Model: Staszek Obolewicz przeżył dramat na Ukrainie. To dlatego uciekł do Polski

Judyta Wanicka
2 min. czytania
09.12.2019 12:41
Zareaguj Reakcja

Stanisław Obolewicz, finalista 8. edycji „Top Model”, uciekł do Polski z ogarniętego wojną Doniecka. Pochodzący z Ukrainy model wspomina, jak znalazł się w centrum konfliktu zbrojnego, który o mały włos nie skończył się dla niego tragicznie.

Top Model: Stanisław Obolewicz
fot. Mateusz Jagielski/East News

Stanisław Obolewicz dostał się do finału 8. edycji „Top Model”. 27-latek pochodzi z Doniecka na Ukrainie. Do Polski przyjechał 6 lat temu. Obecnie pracuje w jednej z warszawskich korporacji, gdzie zajmuje się analizą danych. Uczestnik „Top Model” wyznał w „Dzień Dobry TVN”, że jego przyjazd do Polski związany był z konfliktem zbrojnym, który kilka lat temu ogarnął jego rodzinny Donieck. Staszek postanowił wyemigrować do Polski, by uniknąć przymusowej służby wojskowej.

Top Model 8: Stanisław Obolewicz uciekł przed wojną do Polski

Staszek Obolewicz z „Top Model” pragnie zrobić karierę w modelingu. W Doniecku na Ukrainie, skąd pochodzi, nie miał możliwości realizowania swojej życiowej pasji. Wszystko przez rebelię, która kilka lat temu przetoczyła się przez wschodnią Ukrainę. Rodzina Staszka postanowiła schronić się przed niebezpieczeństwem w Polsce.

Pamiętam moment, jak zdecydowałem się przyjechać do Polski. Kończyłem studia, akurat w tym okresie zaczynały się te nasze konflikty w Doniecku. Kilka dni przed wyjazdem zaczęli tam strzelać, bombardować lotnisko. Bomba trafiła u mnie przed blokiem, pomyślałem, że to już jest tak naprawdę – wspominał Staszek.

Finalista „Top Model” wykorzystał fakt, że ma polskie korzenie i umie trochę mówić po polsku. Gdyby został w Doniecku, zostałby wcielony do wojska i zapewne wysłany na front.

Dla chłopaków w jego wieku to stało się naprawdę niebezpieczne. Wojskowi przymuszali ich do wojska. Dlatego pomyśleliśmy: to nie nasza wojna, nie nasze wojsko i dlatego potrzebujesz wyjechać stąd – powiedziała w „Dzień Dobry TVN” mama Staszka.

Jak tutaj przyjechałem, miałem takie różowe okulary. Wcześniej u mnie była szarość. Przez pół roku była już godzina policyjna, lepiej było nie wychodzić bez powodu – wspomina finalista „Top Model”.

Staszek razem z bliskimi przyjechał do Warszawy. Tu rozpoczął studia na Uniwersytecie Warszawskim, lecz ze względu na barierę językową i pracę w sklepie odzieżowym musiał zrezygnować z dalszej edukacji. Udało mu się jednak znaleźć pracę w korporacji. Po sześciu latach spędzonych w Polsce nie myśli o powrocie w rodzinne strony.

Teraz w Doniecku to nie jest życie dla mnie. Młodzież wyjechała, miasto umiera, a ludzie tracą wiarę. Po prostu żyją tam, bo muszą tam żyć – powiedział. Z bliskich pozostała tam babcia i ciocia. Z babcią mam cały czas kontakt, przyjechała nawet na finał – wyznał Staszek.

 

RadioZET.pl/jw

####default####