Obserwuj w Google News

Tadla reaguje na słowa Kulczyk o młodych ludziach: „naprawiają rynek pracy, który my psuliśmy”

2 min. czytania
29.09.2022 10:08
Zareaguj Reakcja

Beata Tadla udzieliła ostatnio wywiadu, w którym jasno dała do zrozumienia, że nie zgadza się z głośną wypowiedzią Grażyny Kulczyk, która narzekała na „roszczeniowe” młode pokolenie. Co powiedziała dziennikarka?

Tadla Kulczyk
fot. VIPHOTO/East News,

Beata Tadla to dziennikarka radiowa i telewizyjna, która w swej medialnej karierze umiejętnie łączy pracę poważnej prezenterki programów informacyjnych ze stałą obecnością w świecie show-biznesu. Zwyciężczyni „Tańca z Gwiazdami” już dawno podniosła się po głośnym rozstaniu z Jarosławem Kretem i odnalazła szczęście u boku nowego partnera. W ostatnim wywiadzie opowiedziała o działalności jej syna Jana Kietlińskiego i skomentowała kontrowersyjną wypowiedź Grażyny Kulczyk. Czy Beata Tadla jest rozczarowana młodym pokoleniem podobnie jak milionerka?

Redakcja poleca

Beata Tadla odpowiada Grażynie Kulczyk: „musimy chcieć, a nie obrażać się, że są roszczeniowi”

Dziennikarka w rozmowie z reporterem Pudelka wyznała, że jest bardzo dumna z syna, który zaangażował się w pomoc na rzecz Ukrainy.

- To jest wspaniały chłopak. To jest człowiek, który jest bardzo emocjonalny i bardzo zaangażowany. Bardzo się cieszę, że znalazł w sobie rodzaj misji akurat w związku z sytuacją z Ukrainą. Tych emocji, tego dobrego serca jest potrzeba w tej chwili od każdego z nas – mówiła o Janku, który brał udział w protestach przed ambasadą rosyjską, a także pomagał rozwozić prowiant i ciepłą odzież dla obywateli Ukrainy.

W dalszej części wypowiedzi Beata Tadla wyznała, że nie zgadza się ze słowami Grażyny Kulczyk o generacji Z. Milionerka narzekała ostatnio, że młodzi ludzie nie chcą pracować dłużej niż 8 godzin i dostają wszystko na tacy.

- Nasze pokolenie musi wykazać się cierpliwością. (...) Jesteśmy w stanie znaleźć z nimi wspólny język, tylko musimy chcieć, a nie obrażać się, że są roszczeniowi. Może to właśnie oni naprawiają rynek pracy, który my psuliśmy, bo nie pytaliśmy o nadgodziny, o to, ile będziemy zarabiać, czy siedzieliśmy nie wiadomo ile godzin w pracy. Dzisiaj oni przychodzą i chcą mieć balans między życiem prywatnym i zawodowym – powiedziała Tadla, dostrzegając zdrowe podejście młodszego pokolenia.

Myślicie, że Grażyna Kulczyk zabierze jeszcze głos w tej sprawie?

####default####