Obserwuj w Google News

Syn Aleksandry Nieśpielak miał wypadek. „Krew sika na boki, kość na wierzchu”

2 min. czytania
21.07.2022 10:40
Zareaguj Reakcja

Aleksandra Nieśpielak poinformowała fanów o nieszczęśliwym wypadku, którego doświadczył jej syn. W szczegółach opisała, co się stało i jak wyglądał proces przewiezienia dziecka do szpitala. Koledzy chłopca wykazali się sporą odpowiedzialnością.

Aleksandra Nieśpielak
fot. screen Instagram aleksandraniespielak

Aleksandra Nieśpielak to aktorka znana z takich seriali jak „Złotopolscy”, „Barwy szczęścia”, „Korona królów” czy „W rytmie serca”. Prywatnie jest mamą dwóch synów – Antoniego i Mateusza. W 2006 roku przeżyła osobistą tragedię: kilka godzin po porodzie zmarło jej dziecko, które otrzymało imię Karol. Lekarze kilka tygodni przed rozwiązaniem wykryli u niego wadę serca.

Zobacz także:  Marcin Miller opublikował nagranie z karetki. Co się stało? [WIDEO]

Syn Aleksandry Nieśpielak miał wypadek. 14-latek wymagał operacji

Do nieszczęśliwego wypadku doszło w czasie, kiedy 14-letni Antoni przebywał wraz z kolegami. Wykazali się odpowiedzialnością i od razu zadzwonili pod numer alarmowy. Operator namawiał ich, aby nastolatek sam zgłosił się do szpitala, jednak rana wyglądała zbyt poważnie.

- Jego koledzy (Filip i Michał) też dzielni, nie dali się zbyć operatorowi 112 i przekonali go jednak, aby wysłał pomoc, bo widać kość i kciuk wisi. Dyskusje z panem, który radził, aby zawinąć w koszulkę i pójść do szpitala, bo mało karetek, szybko zweryfikowali, że to zbyt poważnie wygląda. Krew sika na boki, kość na wierzchu, młody leży. Czekali 40 min na pomoc, z palca wyciekła mała butelka krwi, ale jak już pielęgniarze przybyli, zabezpieczyli pacjenta i w 60 s na sygnale dotarli na SOR. Na SOR-ze cóż nie można nic zrobić, dopóki nie przyjedzie matka – relacjonowała Aleksandra Nieśpielak na Facebooku.

Aktorka starała się jak najszybciej dojechać do szpitala – przebywała wówczas w okolicach Łodzi. W placówce okazało się, że syn musiał zostać przewieziony do innej kliniki. Tam mógł zająć się nim odpowiedni specjalista. Widok obrażeń wstrząsnął Aleksandrą Nieśpielak.

- Krew się sączy w dużym tempie. Mój Synek był w takim szoku, że przekonywał mnie przez telefon, żebym się nie martwiła, że nic mu nie jest, takie tam tylko „drobne szycie” potrzebne. Pędziłam, ile fabryka dała. Diagnoza? Urazowa amputacja kciuka. Jak odwinęli opatrunek, trzeba było mnie łapać. W międzyczasie zmiana szpitala, żeby mógł operować odpowiedni chirurg – opowiadała aktorka.

Redakcja poleca

Po kilku dniach od operacji Aleksandra Nieśpielak przekazała doskonałe wieści – chirurg spisał się idealnie. Aby nieco się odstresować, aktorka wraz z synem wybrała się na Podlasie. Podziękowała za wszystkie słowa wsparcia.

- Dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków! Jesteśmy wzruszeni Waszym wsparciem. U nas: jeden kciuk przyszyty fachową ręką dr. Pogorzelskiego, drugi jeszcze w postaci naturalnej... A my, aby nie myśleć za dużo i oderwać się trochę od szarej, tudzież białej, gipsowej rzeczywistości wpływamy do śluzy na Jeziorze Studzienicznym, popływaliśmy po przepięknej Rospudzie w ciszy i bez autostrady. Delikatnie z asekuracją mamy. Pozdrawiamy i dziękujemy wszystkim za dobre słowa. Bez Was byłoby ciężko Kochani. Bardzo, bardzo dziękujemy – napisała wdzięczna aktorka.

Sonda Radia ZET
####default####