Sylwia Bomba na randce przeżyła koszmar. Mężczyzna zwiał, gdy przyniesiono rachunek

Anka Skalik

2 min. czytania

29.04.2022 15:32

Podziel się

Udostępnij przez:

Zareaguj Reakcja

Sylwia Bomba od dłuższego czasu jest singielką. Nie przestaje jednak poszukiwać nowej miłości i chodzi na randki. Jedna z nich okazała się katastrofą. Mężczyzna uciekł, kiedy zobaczył rachunek.

Sylwia Bomba zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie " Gogglebox. Przed telewizorem", który stał się przepustką do szerszej kariery i intratnej działalności w social mediach. Potem przyszedł udział w "Tańcu z gwiazdami", który jeszcze bardziej wywindował popularność komentatorki z programu TTV. Niestety, sukcesy zawodowe nie szły w parze z osobistymi i celebrytka przeżyła rozstanie z partnerem - ojcem jej córeczki. Teraz Bomba sama wychowuje dziewczynkę, ale nie ustaje w poszukiwaniach prawdziwej miłości.

Zobacz także: Sprawa dla reportera. Ekspert bezdusznie do płaczącego bohatera: "Pan odstawia pewien teatr"

Sylwia Bomba poszła na randkę, a mężczyzna uciekł, gdy przyniesiono rachunek

Sylwia Bomba uwierzyła w moc Tindera i za pośrednictwem popularnej apki szuka tego jedynego. Niestety, choć dokładnie analizuje profile potencjalnych kandydatów do randki, nie obeszło się bez żenującej sytuacji. Jak ujawniła celebrytka, całkiem niedawno udała się na randkę, która przybrała niespodziewany obrót. W rozmowie z Plotkiem Bomba przyznała, że "nie trafiła na perłę".

Anonimowy pracownik restauracji wyjawił dziennikarzowi rzeczonego serwisu, że mężczyzna, z którym bomba pojawiła się w lokalu, kiedy przyszło do płacenia, zaszył się w toalecie. Wydaje się być to o tyle zaskakujące, że jego wygląd zdawał się wskazywać, iż nie powinien mieć trudności z płaceniem.

Redakcja poleca

Sylwia Bomba komentuje fake newsy na temat swojej śmierci. Jej przyjaciółka miała trafić do szpitala

Sylwia Bomba przeszła zabieg w szpitalu. "Za dwa lata byłby z tego już rak". Apeluje o regularne badanie się

Mężczyzna, z którym pani Sylwia umówiła się na kolację w naszej restauracji, gdy przyszło do płacenia, poszedł do toalety. Choć na biednego nie trafiło. Miał buty od Gucciego i markowe ciuchy - cytuje anonimowego rozmówcę Plotek.

Tak, zapłaciłam za kolację, dla mnie to nie był problem. Dla randkowicza chyba tak. Cenię sobie niezależność. Właśnie w takich zachowaniach uwidacznia się "prawdziwe ja" mężczyzny. Warto czytać takie znaki - wyjaśniła w komentarzu dla Plotka sama zainteresowana.