Znany hollywoodzki aktor aresztowany. Wdał się w bójkę
Aktor Shia LaBeouf został zatrzymany po bójce podczas protestu przeciwko prezydentowi Donaldowi Trumpowi.
LaBeouf został oskarżony o napaść. Miał zerwać szalik młodemu mężczyźnie, podrapać mu twarz i popchnąć. Mężczyzna co prawda odmówił pomocy medycznej, ale o sprawie i tak dowiedziała się policja.
Okoliczności bójki nie są jeszcze jasne, ale według informacji zagranicznych mediów LaBeouf, którego nieznajomy poprosił o zapozowanie do wspólnego zdjęcia, popchnął mężczyznę, po tym jak usłyszał jego słowa: „Hitler nie zrobił nic złego”.
Wydarzenie miało podłoże polityczne. Shia LeBeouf nie ukrywa tego, że jest wielkim przeciwnikiem polityki Donalda Trumpa. W ramach protestu przeciwko prezydentowi Stanów Zjednoczonych zamontował kamerę na gmachu Museum of the Moving Image. Zachęcał przechodniów do podchodzenia i mówienia „On nas nie podzieli” („He will not divide us").
Zainstalowany w dniu inauguracji nowego prezydenta USA przekaz z kamery ma być transmitowany do końca kadencji Trumpa, czyli przez co najmniej cztery lata.
RadioZET.pl/SI