Obserwuj w Google News

Selma Blair zmaga się z nieuleczalną chorobą. „Dotknęła każdego centymetra mojego ciała”

3 min. czytania
20.05.2022 08:52
Zareaguj Reakcja

Selma Blair o tym, że zmaga się ze stwardnieniem rozsianym, dowiedziała się od lekarzy w 2018 roku. Przez wiele lat nie miała pojęcia, co jej dolega. W niedawno wydanej biografii opisuje swoją reakcję na diagnozę oraz codzienne życie z chorobą.

Selma Blair
fot. Rex Features/East News/John Salangsang/Shutterstock

Selma Blair wspomina: „Kiedy lekarz przekazał mi wiadomość, rozpłakałam się. Głośne, dławiące szlochy wylewały się ze mnie dokładnie przez dwie minuty. A potem było już po wszystkim”. 49-letnia aktorka w książce „Mean Baby” opisywała, że zanim poznała diagnozę, cierpiała przez 10 lat. Wiele razy traciła czucie w nogach, upadała. Medycy sądzili, że to po prostu objawy neuralgii popółpaścowej.

Zobacz także:  Antek Królikowski choruje na stwardnienie rozsiane. „Ludzie postrzegają mnie, że naćpany, że na*ebany”

Selma Blair zmaga się ze stwardnieniem rozsianym

Lekarze sądzili, że aktorka zmaga się z neuralgią popółpaścową. Lata mijały, a Selma Blair czuła się coraz gorzej, objawy się nasilały. Pomocną dłoń wyciągnęła inna aktorka, Elizabeth Berkley, która skierowała znajomą do brata, neurologa. Dopiero on postawił właściwą diagnozę - stwardnienie rozsiane.

Selma Blair wspomina, że była zbyt zmęczona, aby wściekać się na lata przeżyte w błędnej diagnozie. Przyznaje, że jej życie podzieliło się na „przed” i „po”.

- Ciało [...] zwraca się przeciwko tobie. Czujesz się uwięziony, jak zakładnik we własnej skórze. Jesteś dla siebie obcy – pisze aktorka.

Selma Blair wyjaśnia, że przez chorobę może zakrztusić się w trakcie posiłku lub zmoczyć spodnie. Bywa, że przez kilka tygodni przesypia większość dni. Wspomina, że żyła z nienawiścią do samej siebie przez wiele lat. Teraz gdy już wie, z czym się zmaga, jest dla siebie o wiele łagodniejsza.

Kiedy aktorka podzieliła się ze swoimi lekarzami diagnozą, ci byli mocno zaskoczeni. Według nich „ludzie nie zrozumieliby tej diagnozy”. Poza tym byli wręcz pewni, że Selma Blair zostanie bezrobotna. Na przekór wszystkiemu niedługo później pojawiła się na oscarowej imprezie.

Redakcja poleca

- Chciałam założyć buty na wysokich obcasach, ale ponieważ mój chód stawał się coraz bardziej niestabilny, potrzebowałam laski. Mój stylista znalazł najwspanialszą suknię marki Ralph & Russo. Miała pelerynę i choker na szyi, co bardzo mi się podobało, ponieważ w tamtym czasie miałam duże problemy z głosem – wspomina Selma Blair. To na tym wydarzeniu rozpłakała się przed mediami.

- Mój menedżer Troy podszedł i pomógł mi się pozbierać. Byłam tym wszystkim tak zdumiona. Ten akt — ten bardzo publiczny akt — otwartego mówienia o tym, kim jestem, przytłoczył mnie. [...] Ku mojemu zdumieniu, gdy fotografowie zauważyli, że płaczę, odłożyli aparaty i przestali robić zdjęcia. W milczeniu czekali, aż osuszę twarz i odzyskam równowagę – pisze Selma Blair.

Aktorka otrzymała ogromne wsparcie. Fotoreporterzy mówili, że świetnie wygląda i że ją kochają. Nazajutrz po imprezie w gazetach przeczytała, że jest „odważną” i „wojowniczą” osobą. Sama wtedy się za taką nie uważała.

- Życie z SM nie jest tak złe, jak myślałam. Jest też o wiele gorsze. Moje szczególne doświadczenie z tą chorobą polega na tym, że dotknęła ona każdego centymetra mojego ciała, od skóry głowy po szpik. Jeśli wstaję zbyt szybko, przewracam się. Nie mogę mówić, jeśli coś mnie pobudzi. Pocę się przez ubranie, ale marznę. Jeśli nie wezmę leków, nie czuję swojego ciała – opowiada.

Sonda Radia ZET
####default####