Obserwuj w Google News

Sara Boruc o konflikcie z Mariną: „Niektórzy żyją jeszcze w przedszkolu”

2 min. czytania
20.10.2022 15:51
Zareaguj Reakcja

Sara Boruc udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o powodach końca jej przyjaźni z Mariną Łuczenko-Szczęsną. Gwiazda wyznała, że konflikt spowodowały prawdopodobnie warszawskie plotki i brak chęci wyjaśnienia nieporozumienia. Co jeszcze zdradziła celebrytka?

sara-boruc-o-konflikcie-z-mariną
fot. VIPHOTO/East News, Foto Olimpik/Tomasz Jastrzebowski/East News

Sara Boruc należy do grona polskich WAGs jednak z uporem pracuje na swój sukces. Prowadzi wraz z siostrami firmę produkującą autorską biżuterię. Sukcesy odnosi też jej marka odzieżowa. Swego czasu Sara próbowała swoich sił jako piosenkarka i wydała płytę „Love On Your Own”, którą promowały single „Łapię tlen” i „Juice”, w teledysku do którego wystąpiła późniejsza zwyciężczyni „ Love Island”, Sylwia Madeńska.

Sara nie ukrywa, że tak naprawdę nigdy nie lubiła świata show-biznesu i warszawskich imprez. Niejednokrotnie wypowiadała się na temat płytkich celebryckich relacji i fałszu panującego wśród gwiazd. W udzielonym ostatnio wywiadzie przyznała, że stara się coraz mniej komentować poczynania celebrytów, bo zdążyła się już nabawić przez to wielu wrogów. Postanowiła jednak zdradzić, co było powodem jej konfliktu z Mariną Łuczenko-Szczęsną. Gwiazdy poznały się poprzez swoich partnerów Artura Boruca i Wojciecha Szczęsnego. Doczekały się nawet wspólnej okładki i udzieliły wywiadu magazynowi „Cosmopolitan”, w którym opowiedziały o łączącej jej przyjaźni. Dlaczego teraz nie utrzymują kontaktu?

Redakcja poleca

Sara Boruc gorzko o relacji z Mariną: „Warszawskie, kretyńskie historie i plotkowanie”

Gwiazda skrytykowała sposób funkcjonowania warszawskich elit, a udzielając wywiadu dziennikarzowi Wirtualnej Polski, próbowała znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego nie ma przyjaciół związanych ze światem show-biznesu.

Nic nikomu nie zrobiłam, raczej jestem bardzo prostolinijna, ale z tym ludzie mają problem. (…) Wydaje mi się, że dużo łatwiej przebywa im się z osobami, z którymi sobie piją z dzióbków, które są nie do końca szczere

- podsumowała gorzko Boruc, dodając, że szczerość i prawda nie są w cenie wśród celebrytów.

Dziennikarz zapytał Sarę o jej minioną przyjaźń z Mariną. Okazało się, że nawet Boruc nie jest pewna, dlaczego ich relacje uległy ochłodzeniu.

Nie wiem, dlaczego się posypała moja znajomość z Mariną. (…) To są warszawskie, kretyńskie historie, plotkowanie. Ludzie uwielbiają gadać za plecami. To mnie najbardziej boli. (...) Niektórzy po prostu żyją w przedszkolu jeszcze

- wyznała i dodała, że stara się nie wierzyć plotkom powtarzanym przez obce osoby, tylko konfrontować się osobiście z bliskimi jej ludźmi i w ten sposób ustalać, jaka jest prawda.

Żona Artura Boruca przyznała, że jest jedną z osób, które łatwo się denerwują, a przez jej „niefiltrowaną” szczerość potrafi mówić raniące rzeczy. Mimo że Sara nie jest zwolenniczką „powrotów do przyjaźni” i dawania drugich szans, miała wyciągnąć do Mariny rękę na zgodę. Obecnie nie rozumie, jak mogła się tak dobrze dogadywać z piosenkarką, która ma mieć zupełnie inne priorytety i podejście do życia niż Boruc. Sara zaprzeczyła jednak, że poróżniła je rywalizacja na muzycznym polu.

Żałujecie, że polskie WAGs nie darzą się już sympatią?

Sonda Radia ZET

Oglądaj

####default####