Rolnik szuka żony: Elżbieta o swojej relacji ze Stanisławem. Czy między nimi może być coś więcej?

Elżbieta Czabator z ósmej edycji "Rolnik szuka żony" wierzyła, że związując się z Markiem, stworzy z nim udaną relację, nad którą obydwoje będą pracować. Niestety, tak się nie stało. Poza kamerami mężczyzna był zupełnie inny, niż w programie. Choć w "Rolniku" Elżbieta nie znalazła miłości, zaprzyjaźniła się z innym uczestnikiem - Stanisławem.

Zobacz też:  Rolnik szuka żony: Zmiany w życiu Elżbiety. Sprzedaje posiadłość i otwiera nowy biznes

Rolnik szuka żony: Elżbieta o swojej relacji ze Stanisławem. Czy między nimi może być coś więcej?

W rozmowie z "Party" rolniczka zdradziła, dlaczego w programie nie wybrał Stanisława, który o nią zabiegał oraz czy ich przyjaźń ma szansę rozwinąć się w coś więcej.

"Stasiu to jest mój wielki przyjaciel, dusza człowiek. Z szacunku do człowieka nie wybrałam Stasia, bo nie było „tego czegoś”. Stasiu, być może się zauroczył, ale do tanga trzeba dwojga. Nie chciałam, żeby mężczyzna cierpiał. Ja jestem szczerą osobą, nie chciałam oszukiwać mężczyzny. Zabrakło uczucia, a szanuję go bardzo. Druga sprawa: miłość jest ulotna, jak się okazuje. A przyjaźń jest wieczna. Ja uwielbiam Stasia" – przyznała Elżbieta w rozmowie z tygodnikiem "Party".

Obydwoje są jednak zadowoleni z takiego obrotu spraw.

"Przyjaźnimy się, dzwonimy do siebie, wspieramy się, czy to w chorobie, czy w radości, nawet myślimy o jakimś wspólnym wyjściu, wybrać się na jakieś balety, dlaczego nie? Może dobierzemy jeszcze jakąś koleżankę, wyjedziemy zabawimy się… Ale jeszcze raz powtarzam: z szacunku dla Stasia nie wybrałam go, ponieważ nie byłoby to szczere z mojej strony" - powiedziała w wywiadzie.

Choć po programie Elżbieta nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, niedawno w "Pytaniu na śniadanie" zdradziła, że robi sobie od nich dyspensę. Elżbieta obecnie skupia się na sobie i planuje otworzyć nowy biznes, butik w Krakowie.