Rolnik szuka żony: Była uczestniczka krytykuje twórców. "Ośmieszanie bohaterów"
Małgorzata Płaza brała udział w 5. edycji "Rolnik szuka żony". Niestety, była bohaterka show nie ma dobrego zdania o programie. Jej zdaniem twórcy show specjalnie ośmieszają bohaterów "Rolnika" po to, aby zwiększyć oglądalność.

Małgorzata Płaza dała się poznać widzom w 5. sezonie "Rolnik szuka żony". Kobieta dotarła do samego finału. Choć w swoich mediach społecznościowych nie za wiele mówi o mężczyznach, chętnie pokazuje swoim fanom, jak żyje. A trzeba przyznać, że aktywnie lubi spędzać czas. Była uczestniczka show TVP w rozmowie z Plotkiem zdradziła, czy ogląda najnowszą, ósmą edycję show TVP. Jak się okazuje, nie ma dobrego zdania ani o nowej edycji, ani o producentach przygotowujących program. Jej zdaniem celowo ośmiesza się uczestników, aby przyciągnąć publiczność.
Zobacz też: Rolnik szuka żony: wielkie zmiany u Gosi Płazy. Schudła i rzuciła zawód. Teraz rozwija własny biznes
Rolnik szuka żony: Była uczestniczka krytykuje twórców. "Ośmieszanie bohaterów"
"Po szóstym odcinku przestałam oglądać ten program. Wiało nudą, sztucznym podkręcaniem problemów, prowokowaniem ludzi do zazdrości, złości, mataczenia na siebie. Ośmieszano praktycznie wszystkich bohaterów, by przyciągnąć publiczność" - wyznała Małgorzata Płaza i dodała:
"W sumie im współczuję. Za dużo niedopowiedzeń, z których każdy widz wyciągał swoje własne wnioski. Ten sezon to zdecydowanie nie na moje nerwy" - powiedziała była uczestniczka "Rolnika".
Programowi oberwało się za montaż.
"Montaż i reżyseria ostatnio jest tendencyjna według mnie i już nie mam przyjemności z oglądania tego, bo dalekie jest to od promocji polskiej wsi i pozytywnych emocji w poszukiwaniu partnerów do życia.
"Znam większość bohaterów osobiście i naprawdę prawie wszyscy idą tam z ufnością i nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a teraz w ogóle tego nie widać na wizji" - podkreśliła.
Według Płazy niektóre konflikty kreowane są celowo.
"Podejrzewam, że w ostatnim odcinku znowu skrojono kilka afer. Świat "schodzi na psy", skoro ludziom to się naprawdę podoba" -podsumowała. Zgadzacie się z nią?