Obserwuj w Google News

Rolnik szuka żony: Elżbieta podpadła za te słowa. "Szuka darmowego parobka, a nie męża"

3 min. czytania
11.10.2021 13:21
Zareaguj Reakcja

Elżbieta z "Rolnik szuka żony 8" powitała u siebie w domu Marka, Stanisława i Ryszarda. Tego ostatniego wymagająca 56-latka podsumowała dość surowo, co nie spodobało się widzom. W sieci sypią się opinie, że uczestniczka "wszędzie widzi podstęp i intrygę", a do tego szuka darmowego pracownika. 

Elżbieta z "Rolnik szuka żony 8"
fot. Instagram:@rolnikszukazony

W 4. odcinku programu "Rolnik szuka żony 8" Elżbieta, Kamila, Stanisław, Krzysztof i Kamil powitali w swoich domach kandydatów i kandydatki. Goście po raz pierwszy mieli okazję zwiedzić gospodarstwa, na których przyjdzie im spędzić kolejne dni oraz poznać członków rodzin gospodarzy. Marta Manowska przy okazji podpytywała uczestników o wrażenia, a także starała się dowiedzieć, co myślą o swoich faworytach.

Najbardziej rozmowni okazali się Kamil, do którego jedna z kandydatek przyjechała prawdziwym "potworem", oraz Kamila - potentatka pieczarek, która podjęła panów z ogromną serdecznością i starała się za każdym razem podkreślać ich dobre cechy. Widzowie najgorzej ocenili zachowanie Stanisława. 26-letni rolnik, przez swoją wybredność zwany szyderczo "księciuniem", chłodno powitał kandydatki i nie za bardzo próbował zająć je rozmową. W dodatku cały czas dawał do zrozumienia Marcie Manowskiej, że żadna z dziewczyn nie intryguje go na tyle, żeby mógł uznać ją za swoją faworytkę. Elżbieta również nie wzbudziła pozytywnych reakcji po tym, jak zachowała się w stosunku do zaproszonych panów. 

Redakcja poleca

Rolnik szuka żony 8: Elżbieta skrytykowana za ocenę Ryszarda

Sporo negatywnych wpisów posypało się w social mediach pod wątkiem 56-letniej Elżbiety. Elegancka i niezależna właścicielka ekologicznej plantacji truskawek od początku stawia kandydatom wysokie wymagania. Nie robi tego jednak ze względu na kapryśny charakter, lecz - jak podkreśla - z ostrożności, bowiem życie boleśnie ją doświadczyło. Elżbieta ma za sobą dwa nieudane małżeństwa, dlatego teraz bardzo poważnie podchodzi do kwestii związku. Właśnie z tego powodu w pierwszej kolejności pogoniła "kasanowę" Andrzeja z "Sanatorium Miłości 3" i skupiła się na trzech najrozsądniejszych według niej mężczyznach: Marku, Stanisławie i Ryszardzie.

Jednak po ostatnim odcinku widzowie nabrali przekonania, że uczestniczka szuka nie tyle partnera, ile silnej męskiej ręki do pracy w jej gospodarstwie. Widzom nie spodobało się to, jak Elżbieta potraktowała panów, którzy dopiero co przyjechali na jej włości. Kobieta zaciągnęła ich bowiem do "męskiej roboty" - panowie musieli naprawić niezamykające się drzwi od łazienki. Wprawdzie z zadaniem poradzili sobie szybko i bez problemu, to jednak widzowie są zdania, że nie na miejscu było zaprzęgać gości do pracy podczas pierwszej wizyty.

W dodatku fani "Rolnika" krytykują wypowiedź Elżbiety o Ryszardzie. Kandydat przyznał w prywatnej rozmowie z Markiem i Stanisławem, że na stare lata nie widzi się w ciężkiej pracy na plantacji. Ja mam z 15 lat życia, a tu trzeba "zap******ać" - podsumował szczerze kandydat. Wcześniej zażartował, że "jak sobie weźmie dziewczynę z telewizji, to już będzie przyklapnięte" i "zazdrości młodzieży, że tyle programów ma", pijąc zapewne do "Hotelu Paradise" czy "Love Island". "Czyli masz to parcie na szkło?" - zapytała badawczo Ela i skonstatowała: "Tu jest podejrzenie, czy on tego nie robi pod publiczkę".

Widzę, że on tu u mnie widzi taką agroturystkę, żeby sobie odpocząć, grilla napalić, piwko wypić - oceniła Ryszarda Elżbieta. Jeśli się okaże, że któryś mężczyzna przyjechał tu po sławę, żeby się pokazać i ja go nie interesuję, to absolutnie podziękujemy - podkreśliła kategorycznie. 

Niby fajna, ale po tym ostatnim odcinku nasuwa mi się pytanie, czy ona szuka męża, wspierającego partnera, czy darmowego parobka do napraw i zbierania truskawek aż krzyż siądzie? Niech określi, czego wymaga, bo może panowie o czymś nie wiedzą. Uniknie nieporozumień i rozczarowań - piszą komentatorzy na oficjalnych profilach programu 

Ja myślę, że Ryszard ocenił rzeczowo sytuację i szczerze to powiedział. Co ma tyrać jak wół, skoro chce mieć chill i trochę luzu na emeryturze, a nie zap******ać przy truskawkach. Szkoda, że dopiero na gospodarstwie. Ela też ich nieźle punktuje na wejściu.

Strach przy niej coś powiedzieć, pożartować, bo waży każde słowo i szuka drugiego dna.

Straszna kobieta, może w życiu codziennym fajna, przebojowa, ale nie do związku, widać to gołym okiem. Wszędzie widzi podstęp i intrygę.

Jej zależy tylko na robolu w polu przy truskawkach - oceniają widzowie.

Niektórzy jednak bronią przezornej Elżbiety. 

Fajna babka i dobrze, że ostrożna, bo takich "sołtysów" z pustą kieszenią to na pęczki można kosić.

I dobrze, co myśleli, że przyjechali tu piwko popijać? Plantacja to ciężka praca, kobiecie trzeba pomóc, w końcu z tego będzie utrzymywany ich wspólny dom. 

Uważacie, że Elżbieta faktycznie jest zbyt nieufna i za bardzo wymagająca wobec swoich kandydatów? 

Sanatorium Miłości: Edek ostro o koleżankach z programu. Ostrzega przed nimi uczestniczki 4. edycji

Sonda Radia ZET
####default####