Przemysław Kossakowski zatrzymany przez policję. Pokazał zdjęcie
Obserwuj w Google News

Przemysław Kossakowski zatrzymany przez policję. Pokazał zdjęcie. "Zobowiązanie finansowe" [FOTO]

2 min. czytania
09.07.2021 09:24
Zareaguj Reakcja

Przemysław Kossakowski został zatrzymany przez policję. Podróżnik opublikował w sieci zdjęcie, na których obok niego widać dwóch funkcjonariuszy. Mąż Martyny Wojciechowskiej niestety przekroczył przepisy. Co się stało?

Przemysław Kossakowski
fot. Albin Marciniak/East News

Przemysław Kossakowski to popularny polski dziennikarz i dokumentalista, któremu udało się połączyć pracę w mediach z pasją do podróżowania i zdobywania nowych doświadczeń. Zanim związał się ze stacją TTV, był malarzem, ale też pracował jako drwal czy mechanik samochodowy. W telewizji pojawił w 2012 roku, a cykle jego programów cieszyły się dużą popularnością. Widzowie z zainteresowaniem śledzili jego ekstremalne przygody w "Kossakowski. Wtajemniczenie" czy "Kossakowski. Szósty zmysł". Strzałem w dziesiątkę okazał się format "Down the road. Zespół w trasie", w którym Przemek podróżuje z grupą osób z zespołem Downa.

Prywatnie Kossakowski jest mężem Martyny Wojciechowskiej, para wzięła ślub w październiku 2020 roku. Oboje są bardzo zapracowani, biorąc udział w wielu projektach. Jak się okazuje, pośpiech nie zawsze popłaca. Przekonał się o tym dziennikarz, który został zatrzymany przez policjantów z drogówki. Jak jednak sam opisał, spotkanie, choć zakończone wystawieniem mandatu, przebiegło w wyjątkowo miłej atmosferze.

ZOBACZ TAKŻE:  Przemysław Kossakowski przeszedł metamorfozę. "Botoks, kwas hialuronowy, powiększenie ust"

Przemysław Kossakowski zatrzymany przez policję. Dziennikarz złamał przepisy

Na profilu Przemysława Kossakowskiego na Instagramie pojawiło się zdjęcie, na którym dziennikarz pozuje z mandatem w ręku, w tle widzimy dwóch policjantów. Jak się okazało, tak spieszył się na spotkanie, że zapomniał o obowiązujących przepisach.

- Wczoraj w Wysocku Wielkim, niecały kilometr od Gminnego Ośrodka Kultury, w którym czekano na irytująco spóźniającego się prelegenta, zatrzymała nas policja drogowa. Funkcjonariusze dokonujący zatrzymania łączyli w sposób brawurowa życzliwe zrozumienie dla obywatelskiej niedoskonałości z rzeczowym profesjonalizmem. -Pan tu na spotkanie jakieś, prawda? - zagaił funkcjonariusz wypełniający urzędowy blankiet potwierdzający zobowiązanie finansowe oraz ilość punktów karnych. Kiwnąłem głową, i napomknąłem nieśmiało, że obawiam się spóźnienia. - Proszę się nie martwić, nie jest Pan jedyny, któremu się wydawało, że się na to spotkanie spóźni - relacjonował Kossakowski.

Rzeczywiście, policjant nie żartował i na sali znalazło się kilka osób, które także zostały ukarane.

- Pół godziny potem, w Gminnym Ośrodku Kultury w Wysocku Wielkim poprosiłem o zadawanie pytań. Rękę uniosła uśmiechnięta kobieta siedząca w pierwszym rzędzie. Ucieszyłem się, bo na początku spotkań na ogół nie ma pytań.  -Słucham - życzliwie zachęciłem panią w pierwszym rzędzie. -Ile pan dostał punktów karnych? - zapytała
Sięgnąłem do kieszeni po mandat. Nad głowami zebranych uniosło się kilka dłoni z urzędowymi blankietami potwierdzających zobowiązanie finansowe, oraz ilość punktów karnych. Spotkanie przebiegło w klimacie wzajemnego zrozumienia - z humorem napisał dziennikarz.

Kossakowski we wpisie pozdrowił także funkcjonariuszy i zapowiedział, że będzie się starał zachowywać rozważniej.

Sonda Radia ZET
####default####