Piotr Gąsowski drży o życie swojej rodziny na Ukrainie i w Rosji. „Jestem przerażony”
Obserwuj w Google News

Piotr Gąsowski drży o życie swojej rodziny na Ukrainie i w Rosji. „Jestem przerażony”

2 min. czytania
25.02.2022 14:18
Zareaguj Reakcja

Piotr Gąsowski opublikował emocjonalny i poruszający wpis na temat wojny na Ukrainie. Aktor przyznał, że ma rodzinę i przyjaciół nie tylko na terenach objętych inwazją wojsk, ale również w Rosji. Zaapelował o pomoc i wsparcie. „Jestem duchem z tymi Rosjanami, którzy nie godzą się na tę agresję”.

Piotr Gąsowski
fot. Tomasz Urbanek/East News

Trwa agresja Rosji na Ukrainę. Atakowane są nie tylko punkty militarne, ale również obiekty cywilne, m.in. przedszkola. Mieszkańcy masowo uciekają, a wielu mężczyzn przystępuje do wojska. Wszystko wskazuje na to, że celem Rosji jest przejęcie Kijowa i obalenie demokratycznego rządu.

Polscy celebryci wykorzystują zasięgi i apelują o wsparcie oraz oferują pomocną dłoń. Nie brak też relacji zza wschodniej granicy, ukraińskie gwiazdy piszą, co dzieje się w kraju. Wiele osób drży o swoich bliskich – jedna z tiktokerek ujawniła, z czym mierzy się jej rodzina na terenie objętym wojną. Również Piotr Gąsowski martwi się o najbliższych.

Zobacz także:  Wojna na Ukrainie - najnowsze informacje [RELACJA NA ŻYWO]

Piotr Gąsowski boi się o życie najbliższych. Jest przerażony

- Straszna rzecz się stała... Prawie nikt nie wierzył, że słowa tego szalonego KGB-isty staną się ciałem... niestety... stały się!!! Nie ma skali poziomu żalu, żeby opisać co się teraz we mnie, w moim sercu teraz dzieje! W Ukrainie mam bliską Rodzinę... Wujków, Ciocie, kuzynów, kuzynkę, krewnych... Problem w tym, że mam też bliską Rodzinę i Przyjaciół w Rosji! I tym bardziej, jestem przerażony... wręcz zrozpaczony!!! I to bardzo! - napisał Piotr Gąsowski na Instagramie.

Aktor zapewnia, że całym sercem jest z Ukraińcami. Zaapelował o pomoc, nawet tę drobną – napiwek dla pracownika zza wschodniej granicy czy chociaż dobre słowo. Wspomniał także, że wspiera Rosjan, którzy wyszli na ulice w proteście przeciw wojnie.

Przypomnijmy, że ok. 1800 osób zostało zatrzymanych przez policję po protestach w 55 rosyjskich miastach. Manifestanci się nie poddawali – uciekali i próbowali skandować w innych miejscach, niektórzy w emocjach wchodzili w dyskusje z funkcjonariuszami. Tłumy osób skandowały, że nie chcą wojny i są przeciwni działaniom Władimira Putina.

- Jestem całym sercem z moimi kochanymi Ukraińcami! My też tutaj w Polsce, możemy im pomóc, okazać wsparcie, dać np. większy napiwek ukraińskiej kelnerce, kierowcy Ubera czy po prostu powiedzieć coś miłego, krzepiącego, komuś stamtąd, kto potrzebuje naszego, ludzkiego wsparcia! Jestem także duchem z tymi Rosjanami, którzy nie godzą się na tę agresję, którzy protestują i będą za to prześladowani, a mimo to będą też nosić to straszne brzemię i cierpieć za nieludzką postawę ich władz! - pisze Piotr Gąsowski.

Redakcja poleca

- Od rana rozdygotana - bliska koleżanka z biurka obok do wczoraj nie wierzyła, nie ściągnęła tu mamy i siostry w ciąży, i wiem co czuja Ci wszyscy rozdzieleni - nie wiem, jak im pomóc, wyję – napisała internautka.

- Też jestem przerażona, mam znajomych z Ukrainy a rodzinę w Rosji. Nikt nie chce wojny!!! - czytamy.

Sonda Radia ZET
####default####