Peja świętuje 12 lat abstynencji. Poruszające słowa rapera
Ryszard Andrzejewski znany jako Peja nie pije alkoholu już od 12 lat. Muzyk za pośrednictwem mediów społecznościowych zdobył się na szczere wyznanie, w którym zaznaczył, że mało brakowałoby, a alkohol zniszczyłby mu życie.

Peja wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że ma za sobą ciężką przeszłość. Choć było ciężko, raperowi udało się wyjść z alkoholowego nałogu. Gwiazdor w najnowszym wpisie na Facebooku opublikował selfie, które okrasił poruszającym wpisem.
"12 lat temu definitywnie wykluczyłem alkohol z mojego życia, zanim on zdołał definitywnie wykluczyć mnie" - czytamy obok zdjęcia. Fotografię polubiło już 24 tysiące internautów, a pod postem posypało się mnóstwo komentarzy fanów, którzy wsparli rapera. Pod fotografią fani podzielili się również swoimi doświadczeniami.
Peja świętuje 12 lat abstynencji. Poruszające słowa rapera
"Brawo, brawo. Szacunek. U Mnie W tym roku 8 października minie 20 lat jak spożyłem ostatnie alko. Wielu już pytało czy jestem chory, zaszyty itd uśmiecham się tylko. Myślę że to nie jest moja wada", | i bardzo dobrze, bo zdrowie i rodzina najważniejsze. Szacun", "gratuluję każdemu każdego kroczku. Byle do przodu" - dopingowali internauci.
Peja kilka lat temu zdobył się na szczere wyznanie dotyczące jego problemów z alkoholem.
"Kiedy próbuję to wszystko zbilansować pojawia się masa wspomnień zarówno tych z lat kiedy chlałem jak i momentów walki o normalność. Z roku na rok jest mi łatwiej pomimo, problemów, z którymi jak każdy się borykam. Kiedy nie picie staje się czymś oczywistym i jako fundament mojej rzeczywistości dodaje sił do dalszej drogi myślę sobie o tych wszystkich straconych, pijanych latach zadając sobie pytanie czy miałem jakąkolwiek szansę aby tego uniknąć? Za każdym razem pada ta sama odpowiedź: Nie! Kiedy byłem na początku mojej drogi ten wniosek naprawdę mnie smucił. Dziś mogę powiedzieć, że mój alkoholizm zdefiniował mnie od początku dając mi szansę na nowe, lepsze życie (...) Mój upadek na dobre rozpoczął sie w roku 2005 po premierze albumu "N.O.J.A." Jak bardzo wtedy wciągnęło mnie nocne życie i własny egoizm wiem tylko ja sam. Potem przyszedł album "Szacunek ludzi ulicy", na którym większość tego upadku zarejestrowałem.
Kolejne dwa lata (2006-2008) to nic innego jak kluby, alk, koks i dupy. Mówicie, że to były moje najlepsze czasy? Mam na ten temat trochę inne zdanie. Oprócz braku zajęć (z tymi najlepszymi według wielu płytami "N.O.J.A" i "Szacunek ludzi ulicy" zagrałem najmniej koncertów ever w latach 2005-2006) i pomysłu na dalszy rozwój nadal pijąc podpisałem się pod własnym stylem życia uruchamiając projekt Rychu Peja Solufka. Blisko dwa lata nagrywałem album "Styl Życia G'N.O.J.A." wydany w grudniu 2008. To była przysłowiowa kropka nad "i" jak to się mówi. Jednocześnie był to powód do rozpoczęcia zmian, głębszej przebudowy na początku jeszcze głównie zawodowo. Uznałem, iż nie ma sensu się nad sobą dalej użalać i obwiniać wszystkich za zastany stan rzeczy. Gdy płyta się ukazała nie potrafiłem się z nią już identyfikować" - pisał Ryszard Andrzejewski.
Dopiero spotkania AA (Anonimowych Alkoholików) pomogły raperowi w walce z nałogiem. Prywatnie Peja związany jest ze swoją menadżerką, Pauliną Stefańską. Para pobrała się w 2012 roku. Mają dwójkę dzieci: córkę Lilię i syna Hugo.