Obserwuj w Google News

Paulina Smaszcz gorzko o Kurzajewskim: „Budowałam jego karierę”

2 min. czytania
21.10.2022 16:49
Zareaguj Reakcja

Paulina Smaszcz w jednym z najnowszych wywiadów postanowiła po raz kolejny nawiązać do byłego męża. Celebrytka żaliła się, że mimo swoich osiągnięć zawodowych ciągle jest kojarzona z Maciejem Kurzajewskim. „Zawsze tak będzie” – ubolewała.

Paulina Smaszcz
fot. TRICOLORS/East News

Od czasu gdy Katarzyna Cichopek opublikowała na swoim instagramowym profilu relację z romantycznego wyjazdu z Maciejem Kurzajewskim, Paulina Smaszcz stara się przy każdej możliwej okazji wypowiedzieć się na temat nowego związku byłego męża. Celebrytka niedawno zarzuciła Kurzopkom m.in. wieloletnie ukrywanie romansu, a wcześniej zaatakowała aktorkę w dniu jej urodzin.

Zobacz także:  Paulina Smaszcz bezlitośnie o Cichopek i Kurzajewskim. "Okłamywali swoje rodziny i widzów"

Paulina Smaszcz nie chce być kojarzona z byłym mężem. „Zawsze tak będzie”

Dziennikarka nie pozwoliła mediom na długo o sobie zapomnieć. Przy okazji ostatniego wywiadu w programie „Gwiazdozbiór Jaruzelskiej” opowiedziała o etykietce „byłej żony”, która towarzyszy jej od rozwodu z prezenterem.

- Zawsze tak będzie, że niezależnie, co bym zrobiła, nawet gdybym miała tytuł profesora habilitowanego, to i tak zawsze będę "była żona Macieja Kurzajewskiego". Nikt nie napisze "matka dwóch synów Macieja Kurzajewskiego", tylko "była żona Macieja Kurzajewskiego" – nie kryła swojego rozżalenia.

Redakcja poleca

Paulina Smaszcz podkreśliła, że problem „przyklejania łatki” dotyczy również innych kobiet sukcesu, związanych z karierą naukową i polityczną. Jak wspomniała, to, że „zawsze musimy do kogoś należeć” wywodzi się poniekąd z polskiej kultury.

- Ja trochę się przeciwko temu buntuję, bo mam doskonały doktorat, zresztą wyróżniony, o kobietach w połowie biegu życia i utraconym, niewykorzystanym kapitale, zarówno ekonomicznym, jak i społecznym i kulturowym – przyznała dziennikarka.

Nie odmówiła sobie przy tym wbicia szpili byłemu mężowi

Wspierałam męża, byłam jego menedżerem, budowałam jego karierę. I nadal dzięki tym kompetencjom i mojemu doświadczeniu mogę dalej żyć, funkcjonować, zarabiać

– podsumowała celebrytka, choć zapewne nie jest to jej ostatnie słowo na temat eks-małżonka.

Myślicie, że Paulina Smaszcz znów dała się ponieść emocjom, czy tym razem ma rację?

Sonda Radia ZET
####default####