Obserwuj w Google News

Paulina Młynarska ostro podsumowała wycie syren 10 kwietnia. "Brzydzę się"

Anna Skalik
2 min. czytania
10.04.2022 15:14
Zareaguj Reakcja

Paulina Młynarska ostro podsumowała wycie syren rankiem 10 kwietnia. Dziennikarka w mocnych słowach oceniła osoby odpowiedzialne za taką formę hołdu dla poległych w katastrofie smoleńskiej.

Paulina Młynarska
fot. Instagram/Paulina Młynarska/screen

Paulina Młynarska jest polską dziennikarką, prezenterką i felietonistką. Wcześniej znana była jako aktorka, jednak z tej pracy wycofała się na rzecz pracy reporterskiej i dziennikarskiej. Pracowała też w telewizji przy licznych programach, takich jak "Miasto Kobiet", "Żądło", "Niebywałe" czy "Lekcja Stylu" w TVN Style, prowadzonym przez Jolantę Kwaśniewską. W 2018 roku niemal całkowicie usunęła się z polskiego show-biznesu i zaczęła pisać książki, a także publikować felietony w wielu magazynach i serwisach internetowych. Zintensyfikowała też swoje działania w mediach społecznościowych, gdzie często komentuje różne wydarzenia polityczne czy społeczne.

Redakcja poleca

Posty Pauliny Młynarskiej często wywołują kontrowersje, bo dziennikarka formułuje swoje myśli w sposób mocny, dosadny i zwykle nie przebierając w słowach. W swoim najnowszym wpisie felietonistka dobitnie podsumowała osoby odpowiedzialne za wycie syren alarmowych w rocznicę katastrofy smoleńskiej - właśnie teraz, kiedy miliony uchodźców z Ukrainy przebywają w Polsce, by ochronić się przed wojenną traumą.

Zobacz także: Anna Kalczyńska popłakała się na wizji. Wyjaśniła, co ją poruszyło. "Te dzieci nie wrócą do domów"

Paulina Młynarska podsumowała wycie syren w rocznicę katastrofy smoleńskiej

Już kilka dni temu MSWiA poinformowało o tym, że 10 kwietnia, w rocznicę katastrofy smoleńskiej, jedną z form hołdu dla zmarłych tamtego dnia będzie wycie syren alarmowych. W mediach od razu pojawiło się wiele głosów sprzeciwu przeciw takiemu uczczeniu pamięci osób, które zginęły pod Smoleńskiem w 2010 roku.  Jurek Owsiak apelował w sieci do rządzących, by zaprzestali takich działań z uwagi na uchodźców z Ukrainy, dla których takie dźwięki będą jednoznacznym skojarzeniem z wojną i przywołaniem wszelkich traum tu, w Polsce, która miała być dla nich bezpiecznym schronem. Twórca WOŚP, tak jak i wiele innych osób, do ostatniej chwili miał nadzieję, że władze wycofają się z tego pomysłu. Tak niestety się nie stało.

Swoje niezadowolenie z tego faktu w mediach społecznościowych wyraziła m.in. Paulina Młynarska. Dziennikarka stwierdziła, że brzydzi się każdym, kto przyłożył rękę do takiej organizacji obchodów rocznicy katastrofy TU-154.

Te wyjące w miastach pełnych straumatyzowanych dzieci i dorosłych syreny, te zakazy pigułki po i aborcji z przesłanek społecznych, to nic nierobienie w sprawie ofiar kościelnej pedofilii, to zwalczanie konwencji antyprzemocowej, to nakręcacie niedouczonych przeciw społeczności LGBTQA+ - wszystko to pochodzi z jednego źródła. Z zakutych głów, podłych ludzi, do których nie dociera wiedza wypracowana przez nauki społeczne po drugiej wojnie - napisała dobitnie Młynarska.

Możesz im podstawiać pod nos księgi badań i wniosków o tym czym jest trauma i jak z nią pracować. Jak straszne i kosztowne są skutki nieleczonej traumy - oni i one wiedzą swoje i chełpią się własną głupotą. Brzydzę się każdym, kto przyłożył dziś w Polsce rękę do włączenia tych syren. Banda ignorantów - podsumowała.

####default####