Paulina Koziejowska skończyła 40 lat. Maciej Orłoś zostawił zabawny komentarz [FOTO]

Maja Piotrowicz

2 min. czytania

23.05.2022 10:28

Podziel się

Udostępnij przez:

Zareaguj Reakcja

Paulina Koziejowska i Maciej Orłoś od niedawna tworzą zgrany związek. Choć dzieli ich 23 lata różnicy, świetnie się ze sobą dogadują. Internauci co jakiś czas robią przytyki w związku z różnicą wieku w ich relacji. Niedawno Maciej Orłoś pokazał, że nic sobie nie robi ze złośliwości i zostawił zabawny komentarz, publikując wspólne zdjęcie ze swoją wybranką z okazji jej 40. urodzin.

Paulina Koziejowska i Maciej Orłoś są parą, którą dzieli aż 23 lata. Dla zakochanych nie stanowi to żadnego problemu, gdyż świetnie się ze sobą dogadują. Z kolei internauci nie szczędzą im złośliwości z powodu różnicy wieku i w komentarzach potrafią zostawić przytyki w stylu "jak ojciec z córką". Maciej Orłoś niedawno pokazał, że ma dystans do tego typu docinek. Z okazji 40. urodzin swojej ukochanej, dziennikarz dodał wspólne zdjęcie i napisał:

Zobacz też: Paulina Koziejowska o komentarzach na temat związku z Orłosiem. "To smutne i przykre"

Koziejowska o związku z 23 lata starszym Maciejem Orłosiem. Przejmuje się krytycznymi komentarzami?

"Kochanie, dziś świętujemy Twoje okrągłe urodziny. 40-tka to już zaawansowany wiek, ale nic się nie martw, i tak niektórzy myślą, że jestem Twoim dziadkiem" - czytamy.

Dziennik "Super Express" postanowił zapytać Koziejowską odnośnie komentarza Macieja Orłosia. Dziennkarka zdradziła, że ukochany zaimponował jej dystansem do siebie.

"Wpis Maćka, to bardzo mnie rozbawił. Pokazał, że ma do siebie dystans. Tak naprawdę Maciek wygląda teraz dużo młodziej niż 10 lat temu, co często mówią mu to jego przyjaciele" - wyznała dziennikarka w rozmowie z "Super Expressem".

Paulina nie ukrywa, że jest bardzo szczęśliwa u boku Macieja Orłosia. 40. urodziny spędziła oczywiście w jego towarzystwie.

"To były najlepsze urodziny, bo spędzone u boku mojego mężczyzny. Przy Maćku nawet czwórka z przodu nie jest mi straszna. Maciek bardzo mnie zaskoczył. Rano czekał na mnie prezent i bukiet kwiatów, a wieczorem zabrał mnie do restauracji, w której czekali na mnie moi przyjaciele. Kolejną niespodzianką był tort" - opowiedziała Paulina w rozmowie z dziennikiem.