Obserwuj w Google News

"Oszust z Tindera": nowy polski wątek sprawy. Reżyserka ujawniła zaskakujące informacje

2 min. czytania
18.02.2022 20:02
Zareaguj Reakcja

"Oszust z Tindera" to jeden z najgłośniejszych filmów dokumentalnych Netflixa w ostatnich dniach. Reżyserka i producentka ujawniły nowe polskie wątki w sprawie.

Oszust z Tindera
fot. Instagram/Simon Leviev/screen

"Oszust z Tindera" to głośny dokument platformy Netflix, który stał się wielkim hitem na całym świecie. Dzieło to ukazuje historię trzech kobiet, które zostały zmanipulowane przez mężczyznę, poznanego na Tinderze. Tytułowy oszust, czyli Shimon Hayut, przedstawiający się jako Simon Leviev, nawiązywał kontakty z kobietami, prowadząc do jak najszybszego zacieśniania bliskiej relacji z nimi. Kiedy już wszedł w związek, stopniowo zaczynał pożyczać od nich pieniądze. Podawał się za syna potentata diamentów i twierdząc, że grozi mu niebezpieczeństwo, w związku z czym potrzebuje pieniędzy, wyłudzał je od niczego nieświadomych kobiet.

Jak się okazało, Simon miał ochroniarza, który jest Polakiem. Teraz Piotr K. domaga się od Netflixa milionów euro za nielegalne wykorzystanie jego wizerunku. W filmie mogliśmy zobaczyć, że Leviev niejednokrotnie był także w Polsce, ale okazuje się, że polskich wątków w tej sprawie jest więcej.

Zobacz także: Prezenterka zasłabła na wizji. Dramatyczna scena w programie na żywo [WIDEO]

"Oszust z Tindera" - nowe polskie wątki w sprawie

Felicity Morris oraz Bernadette Higgins, czyli reżyserka i producentka "Oszusta z Tindera", opublikowały w sieci podcast o kulisach powstawania dokumentu. Jak ujawniły, Shimon Hayout miał skąd czerpać negatywne wzorce, bowiem jego ojciec, rabin Yohanan Hayut, również był naciągaczem. Mężczyzna wyłudził olbrzymie sumy, które przekazywano mu na leczenie rzekomo chorej matki. W podcaście pojawił się rabin z Nowego Jorku i opowiedział o tym, jak przekazał Yohannowi blisko pół miliona dolarów, wierząc w historię o potrzebnych środkach na leczenie. Jako zabezpieczenie pożyczki ojciec Levieva wręczał fałszywe czeki.

Redakcja poleca

Co ciekawe, Yohann twierdził, że ma konto w prestiżowym polskim banku z siedzibą w Warszawie. Kiedy jego pożyczkodawca próbował czeki zrealizować, okazało się, że konto nie istnieje. Yohann każdego dnia próbował przekonać oszukanego, ze pieniądze lada moment będą na jego koncie. Ciekawostką jest także to, że podobno w "przekręcie" udział brał już sam Shimon, podający się za niespokrewnionego z Yohannem biznesmena.

Fantastyczne zwierzęta
12 Zobacz galerię
fot. Everett Collection/East News
####default####