Oszczędności u rodziny królewskiej. Wyłączyli im ogrzewanie w pałacu

Duńska rodzina królewska wyrasta powoli na drugich najbardziej popularnych „royalsów”. O królowej Małgorzacie II zrobiło się głośno po śmierci Elżbiety II. Królowa Danii stała się wtedy jedyną zasiadającą na tronie monarchinią w Europie. Media rozpisywały się o kontrowersyjnej decyzji królowej, która odebrała wnukom tytuły królewskie, co według niektórych miało być karą wymierzoną jej synowi, księciu Joachimowi. Teraz dowiadujemy się, że to nie koniec zmian na duńskim dworze. Kryzys energetyczny spowodował, że zapadła decyzja o wprowadzeniu niezbędnych oszczędności. Jak radzą sobie z nimi przedstawiciele rodziny królewskiej?

Redakcja poleca

Rodzina królewska w szoku. Dzieci księcia straciły tytuły królewskie. "Jesteśmy bardzo smutni"

Skandal w rodzinie królewskiej. Książę zakochał się w bratowej. Królowa wymierzyła karę

Duńska rodzina królewska obawia się zimy. W pałacu wyłączono ogrzewanie

Duńscy arystokraci mają drżeć na myśl o zimie, bowiem w pałacu Amalienborg wyłączone zostało ogrzewanie. Okazuje się, że kryzys energetyczny dotyka wszystkich niezależnie od ich pozycji społecznej czy statusu materialnego. Członkowie rodziny królewskiej zostali zmuszeni do przyodziania ciepłych ubrań, gdyż zdecydowano się na daleko idące oszczędności.

Rachunki za zużycie prądu w pałacu Amalienborga rosną jak szalone. W tej chwili nie mamy dokładnych danych na temat tego, ile wyniesie kolejny wzrost kosztów w niedalekiej przyszłości

- powiedział przedstawiciel duńskiej rodziny królewskiej w rozmowie z magazynem „Finans”.

To jednak niejedyny element planu oszczędnościowego „royalsów”. Z wysokimi cenami energii planują poradzić sobie, wyłączając całkowicie latarnie na dworze. Biura mają być ogrzewane maksymalnie do 19 stopni.

Warto zaznaczyć, że podatnicy w Danii nie muszą martwić się wzrostem wydatków w pałacu, bowiem tamtejsza rodzina królewska sama płaci rachunki.