Obserwuj w Google News

Natalia Balicka zabrała głos w sprawie kreacji z Miss Supranational. Pokazała, w czym miała wystąpić

3 min. czytania
24.08.2021 22:50
Zareaguj Reakcja

Natalia Balicka w ostatnich dniach jest bohaterką licznych materiałów w prasie, gdzie omawia się jej nietypową kreację z wyborów Miss Supranational. Wreszcie piękna Polka sama zabrała w tej sprawie głos. Postanowiła też pokazać kreację, w której pierwotnie miała wystąpić.

Natalia Balicka
fot. Lukasz Kalinowski/East News

Natalia Balicka to piękna Polka, która reprezentowała nasz kraj w niedawnym konkursie Miss Supranational 2021. Niestety, nie udało się jej dostać do czołówki finalistek, jednak jej kreacja z pewnością już przeszła do historii konkursu jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych i niekoniecznie trafionych strojów. Przypomnijmy, że Natalia Balicka miała na sobie czerwoną suknię z orłem (który zdaniem wielu komentujących przypominał bardziej kurczaka) autorstwa Eli Piorun, projektantki znanej m.in. ze współpracy z Agatą Dudą.

Zobacz także: Kinga Preis szczerze o pracy w TVP i Pawle Kukizie

Suknia Natalii Balickiej jest w ostatnich dniach bardzo szeroko komentowana w sieci. Po mediach społecznościowych krążą liczne memy, których autorzy niezbyt pochlebnie oceniają kreację Eli Piorun. Wśród komentarzy przebijają się opinie, że wyśmiewanie sukni na memach jest zwykłym hejtem, bo to nie uczestniczka Miss Supranational stworzyła kiepską kreację, tylko Piorun, a niestety to Balicka jest na prześmiewczych memach i to jej twarz na zawsze będzie już powiązana kontrowersyjnym strojem. Z kolei sama projektantka nie ma sobie nic do zarzucenia. Uważa, że strój pasował do okazji.

Natalia Balicka po raz pierwszy komentuje swoją kontrowersyjną suknię i pokazuje, co miała założyć

Do tej pory sama Balicka nie komentowała zamieszania wokół sukni. Jednak teraz czara goryczy się przelała, a piękna Polka postanowiła odpowiedzieć na komentarze i wyjaśnić, jak do tego wszystkiego doszło. Jak wyznała, suknia, na którą pomysł przedstawiała jej projektantka, w pierwszej wersji wyglądała inaczej. Co więcej, Balicka przyznaje, że kiedy zobaczyła kreację, nie była z niej zadowolona, ale nie mogła już nic zrobić, bo kreacja do niej dotarła niedługo przed występem, kiedy jeszcze była na zgrupowaniu.

Redakcja poleca

"Dzień dobry wszystkim, odzywam się dopiero dzisiaj, bo dopiero dziś opadły mi emocje po tym wszystkim, co się wydarzyło. Jestem z siebie ogromnie dumna i bardzo, bardzo zadowolona z wyniku, jaki osiągnęłam na Miss Supranational, bo zdobyłam Miss Europy i zdobyłam szóste miejsce, więc jest to bardzo duże osiągnięcie" - zaczęła Balicka i od razu odniosła się do kwestii hejtu, podkreślając, że cieszy się z pozytywnych życzeń.

"Dziękuje za gratulacje, za miłe słowa, za to, że pokazaliście mi, że w Polsce też są osoby, które potrafią powiedzieć coś miłego, nie tylko shejtować" - stwierdziła i przeszła do wyjaśnienia "afery sukienkowej".

"Ja na przygotowanie się do gali finałowej Miss Supranational miałam miesiąc, a przypomnę, że przed galą czekało mnie jeszcze dwutygodniowe zgrupowanie, z którego niestety nie mogłam wyjechać. Ta sukienka przyjechała do mnie na samo zgrupowanie. Ja, jak ją zobaczyłam byłam bardzo niezadowolona z wykonania, ponieważ projekt wyglądał zupełnie inaczej. Ja się godziłam na coś zupełnie innego, ale będąc na zgrupowaniu, niestety nie mogłam już nic z tym zrobić, ponieważ nie miałyśmy tam na nic innego czasu [...]. Jeżeli wam się wydaje, że mogłam cokolwiek innego wymyślić, coś innego załatwić, to nie - niestety, było to awykonalne" - stwierdziła dobitnie Balicka.

Dodała, że z finałowej sukienki była bardzo zadowolona. Na koniec stwierdziła też, że nie rozumie hejtu, który na nią spłynął i zaapelowała do polskich artystów.

"Nie rozumiem tej fali hejtu, która się na mnie wylała, bo ja zrobiłam naprawdę wszystko, co mogłam, żeby jak najlepiej zaprezentować nasz kraj, a po prostu internet aż huczał od tego, jak ja mogłam taką sukienkę założyć. Wyobraźcie sobie, że nie miałam innego wyjścia i też obowiązywały mnie jakieś umowy, więc niestety nie mogłam nic innego zrobić" - skwitowała.

"Nie rozumiem polskich gwiazd, które śmieją się ze mnie, wstawiają mnie na relacje, ponieważ, z tego, co wiem, większość z was walczy z hejtowaniem w sieci, z obrażaniem innych. Wiecie, jak może to wpłynąć na inne osoby, szczególnie młode kobiety, które mogą sobie z tym różnie poradzić? Zastanówcie się dobrze, zanim coś wstawicie albo zanim coś do mnie napiszecie, bo różnie można trafić. Ja jestem silną osobą i na mnie to nie działa, ale bardzo bym chciała, żebyśmy się nawzajem szanowali" - powiedziała.

Czy to apel do Michała Szpaka?

Sukienka
fot.
####default####