Obserwuj w Google News

Nasz nowy dom: internauci wściekli na program. Zgłaszają się bezskutecznie?

2 min. czytania
23.09.2022 14:31
Zareaguj Reakcja

Program „Nasz nowy dom” z Katarzyną Dowbor na czele jest jednym z najchętniej oglądanych formatów. Ekipa już od 9 lat pomaga potrzebującym rodzinom i stwarza warunki nadające się do życia. Jednak od pewnego czasu w internecie można natrafić na komentarze rozwścieczonych internautów. Nie jest tak łatwo dostać się do programu? Wiele osób chciałoby „zafundować” sobie remont domu.

Nasz nowy dom
fot. screen Instagram nasznowydom

Wiele osób, które oglądają „Nasz nowy dom”, na pewno marzy, aby Katarzyna Dowbor wyremontowała im dom lub zajęła się potrzebującymi rodzinami z sąsiedztwa. Kilka dni temu na Facebooku programu pojawił się post zachęcający do wysyłania zgłoszeń. Pod wpisem znalazły się dziesiątki komentarzy, a niektóre z nich były pełne rozczarowania. Jakie zasady muszą spełnić uczestnicy i co „wadzi” internautom?

Zobacz także:  Nasz nowy dom: Ekipa nie poradziła sobie z remontem? "Beznadzieja, masakra" [WIDEO]

Nasz nowy dom: internauci wściekli na producentów

Przede wszystkim rodzina, która zgłasza się do programu, musi posiadać akt własności domu lub mieszkania. Oczywiście nie może być lokalem komunalnym czy też własnością gminy. Co więcej, budynek nie może być objęty postępowaniem spadkowym.

Gruntowne remonty przeprowadzane są w kilka dni, więc znaczenie ma też powierzchnia użytkowa lokalu. Nie może też zabraknąć dokładnych zdjęć budynku i pomieszczeń. Co napisali „potencjalni uczestnicy” pod postem zachęcającym do zgłoszeń?

- Zgłaszałam, minie prawie rok niedługo, nie mam żadnego odzewu, a przecież było mówione, że każde zgłoszenie będzie miało odpowiedź – żali się fanka programu.

- Nie wiem, na jakiej podstawie wybierają Państwo domy i rodziny. Piszę do Państwa regularnie od 2016 roku. Pisałam z Panią (tu imię i nazwisko). Kilka razy mi odpisała i cisza! Jak tak można oszukiwać ludzi i robić im nadzieję???????!!!!- czytamy.

Redakcja poleca

- U mnie do remontu nie doszło, bo gmina nie zgodziła się na podpisanie papieru, że po 5 latach mogę wykupić mieszkanie na własność i aktualnie jest komunalne. Bali się rozgłosu. Zgłosiła mnie moja przyjaciółka. Myślę, że decydujące jest to, w jaki sposób osoba zgłaszająca zainteresuje program swoją historią, bądź osoby, która zgłasza. Jak wspomniałam, u mnie do remontu nie doszło, ale w ciągu tygodnia odezwali się i w ciągu kolejnych dwóch przyjechano ocenić stan mieszkania do remontu i dopełnienie formalności. Było to w lutym tego roku - opowiada internautka.

- No i rozpętała się burza, bo jednemu wyremontowali, a do drugiego nawet nie zajrzeli. No litości. Przecież w programie jest jakiś limit miejsc, każdemu nie wyremontują. Jak oglądam program, to niektóre rodziny mają ciężkie, a nawet bardzo ciężkie warunki, ale w domu czysto i schludnie. Natomiast druga część nie dość, że warunki mają złe to jeszcze w domu syf. I nie mówię tu o schorowanych ludziach, tylko ludziach zdrowych, którzy by mogli czasem posprzątać - podsumowuje aferę inna osoba.

Sonda Radia ZET
Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS
####default####