Koniec związku Moniki i Zbigniewa Zamachowskich. To dlatego się rozstali?
Monika i Zbigniew Zamachowscy rozstali się na dobre? Para na razie nie chce ujawniać przyczyn rozpadu swojego związku, ale wiele na ten temat mówi komentarz Moniki na Instagramie. Była gwiazda TVP postanowiła ustosunkować się do spekulacji krążących w sieci.
Monika Zamachowska i Zbigniew Zamachowski nie są już razem. W weekend paparazzi sfotografowali Zbigniewa Zamachowskiego wynoszącego rzeczy z mieszkania, które dzielił z dziennikarką. Zamachowska nie chciała rozmawiać o szczegółach, lecz napomknęła w rozmowie z "Faktem", że "jest jej bardzo ciężko". Potem zamieściła wymowne zdjęcie mieszkania i opis sugerujący, że wreszcie rozkoszuje się upragnioną wolnością.
W sieci huczy od spekulacji na temat przyczyn rozstania Moniki i Zbigniewa Zamachowskich. Padają sugestie, że małżeństwo nie przetrwało z powodu trudnej sytuacji zawodowej aktora, który miał frustrować się przedłużającym lockdownem i zastojem finansowym. Dla odmiany Monika Zamachowska otworzyła własna agencję Public Relations, czym niedawno pochwaliła się w sieci, i ma szansę odnieść na tym polu spory sukces. Czy faktycznie do kryzysu przyczyniły się kwestie ambicjonalne i co za tym idzie, napięta atmosfera w domu?
Syn Zamachowskiej o swoich związkach. Zdrady, depresja i alkohol. Wstrząsające wyznanie 20-latka
Monika Zamachowska zdradziła przyczyny rozstania ze Zbigniewem?
Być może część prawdy kryje się w komentarzu jednej z internautek, na który nieoczekiwanie zdecydowała się odpowiedzieć Monika Zamachowska. Niestety nie był to miły wpis. Byłej gwieździe "Pytania na śniadanie" wciąż wypomina się odbicie Zbyszka Aleksandrze Juście, z którą aktor ma czworo dzieci oraz uszczypliwe komentarze pod adresem porzuconej aktorki wygłaszane przez Zamachowską w mediach. Gdy po sześciu latach małżeństwo Moniki zaczęło się sypać, internauci ochoczo przystąpili do ataku, przypominając jej znane powiedzenie, że nie da się zbudować szczęśliwego związku na cudzej krzywdzie.
Pod zdjęciem mieszkania Moniki Zamachowskiej jedna z obserwatorek napisała:
Salon piękny. Miłość z pana Zbyszkiem też była piękna. Ale się skończyła. Być może powiedzenie, że szczęścia na cudzym nieszczęściu się nie zbuduje, ma sens.
Dziennikarka zareagowała na uszczypliwość z zadziwiającym spokojem.
Być może - przyznała.
Trzeba przyznać, że słowa Moniki Zamachowskiej brzmią dość zaskakująco. Wcześniej gwiazda wyznała w wywiadzie, że zdaje sobie sprawę z trudności, jakie nastręcza związek z ojcem gromadki dzieci i burzliwą przeszłością małżeńską.
Od początku wiedzieliśmy, że nasz związek jest obarczony wysokim ryzykiem. I dla mnie, i dla Zbyszka jest to już trzecie małżeństwo, oboje doskonale więc wiemy, że wszystko może się skończyć. Nie mamy wspólnych dzieci, które mogą być mocnym spoiwem rodziny, choć nie muszą - mówiła.
Być może małżeństwo Zamachowskich nie wytrzymało tej próby. Niewykluczone też, że jest to tylko chwilowy kryzys i wkrótce wszystko między nimi wróci do normy.
Rozlicz PIT i przekaż 1 procent na Fundację Radia ZET