Obserwuj w Google News

Monika Miller była hejtowana za ukraińskie korzenie. Dziś ironicznie komentuje "nagłą sympatię" do Ukraińców

Judyta Wanicka
2 min. czytania
01.03.2022 16:17
Zareaguj Reakcja

Monika Miller urodziła się na Ukrainie, skąd pochodzi jej mama. Niestety wnuczka Leszka Millera nie miała z tego powodu lekko w Polsce. Teraz, kiedy nasi rodacy okazują wsparcie Ukraińcom, Monice nasunęła się gorzka refleksja. 

Monika Miller
fot. Instagram:@monika.milller

Monika Miller stała się znana w 2017 roku, gdy jej dziadek, Leszek Miller, pochwalił się jej zdjęciem na Twitterze. Wytatuowana dziewczyna z piercingiem i mocnym makijażem natychmiast wzbudziła zainteresowanie w social mediach, a rosnąca popularność sprawiła, że wkrótce otrzymała angaż do 10. edycji "Tańca z gwiazdami". Potem Monika zasiadała w jury programu "Beauty Express. Mistrzynie makijażu" w Polsat Cafe oraz dostała rolę w serialu "Gliniarze".

Ponad wszystko jednak wnuczka Leszka Millera kocha śpiewać i w tym kierunku postanowiła się rozwijać, nagrywając piosenki pod pseudonimem Monami. Niestety w ostatnim czasie 26-latka musiała zwolnić tempo ze względu na poważne problemy ze zdrowiem, przez które pod koniec roku znalazła się w szpitalu. Po długich poszukiwania przyczyn jej dolegliwości lekarzom udało się ustalić, że Monika Miller cierpi na fibromilagię. Schorzenie ma się przyczyniać do wczesnego łysienia, przez co 26-latka zdecydowała się ostatnio na przeszczep włosów. 

Redakcja poleca

Monika Miller urodziła się na Ukrainie. Doświadczała z tego powodu hejtu 

Mało kto wie, że Monika Miller urodziła się na Ukrainie, a dokładnie w Kamieńcu Podlaskim. Jej mama Irena pochodzi z Ukrainy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w przeszłości dziewczyna często doświadczała pogardliwych reakcji otoczenia. 

"Ukrainka fatalnie wychowała córkę, zero bycia damą, jak większość Polek, ale taka wulgarność ukraińska, niestety", "Na zdjęciu dwie tandetne kiczowate Ukrainki, zmęczone życiem - przytoczyła parę nieprzyjemnych komentarzy, które kiedyś zdarzyło jej się usłyszeć. 

Chciałam po prostu podzielić się z wami tym, z czym ja musiałam się mierzyć, odkąd tak naprawdę pamiętam. Gdy ktoś dowiadywał się, że nie jestem taką polską Polką, że nie urodziłam się w Warszawie i że jestem z Kamieńca Podolskiego, to często właśnie byłam atakowana ze względu na to, że jestem Ukrainką - wyznała Miller. 

Dzisiaj, w obliczu napadu Rosji na Ukrainę, Polacy nie myślą o historycznych zaszłościach i pomagają Ukraińcom jak bracia. Monika pokusiła się jednak o lekko ironiczny komentarz do aktualnej sytuacji.

Fajna ta nagła sympatia dla Ukrainy - podsumowała w kontekście zdjęcia ze swoją mamą. 

Wnuczka Leszka Millera podkreśla jednak, mimo wszystko nie ma żalu za to, co ją spotkało od hejterów i podkreśla, że dziś jest dumna z postawy Polaków w czasie wojny w Ukrainie. 

Naprawdę jestem bardzo wdzięczna za to, że wspieracie mnie, że pomagacie Ukrainie. Że robicie zbiórki, że wpłacacie, że dajecie domy tymczasowe. Za wszystko, co robicie, jestem ogromnie wdzięczna. I absolutnie to nie jest tak, że myślę źle o Polsce jako o kraju - pdkreśliła Monika Miller. 

Sonda Radia ZET
####default####