Miłość jest ślepa: uczestnik pozywa Netflix. Gigant nieludzko traktował uczestników?
Obserwuj w Google News

Miłość jest ślepa: uczestnik pozywa Netflix. Gigant nieludzko traktował uczestników?

2 min. czytania
18.07.2022 22:08
Zareaguj Reakcja

Miłość jest ślepa” to reality-show, emitowany na Netflixie. Producentem jest Kinetic Content. Obaj giganci zostali pozwani przez uczestnika drugiego sezonu, Jeremy’ego Hartwella. Mężczyzna zarzuca im nieludzkie warunki pracy, brak odpoczynku czy koszmarne wynagrodzenie.

Jeremy Hartwell
fot. screen Instagram jjhrtwll

„Miłość jest ślepa” to randkowy reality-show, którego idea jest bardzo prosta – samotni mężczyźni i kobiety szukają w nim miłości. Kiedy znajdą swoją drugą połówkę, zaręczają się. Jest jednak pewien haczyk: do wszystkiego dochodzi, zanim spotkają się twarzą w twarz. Jeden z uczestników programu jest oburzony warunkami, które rzekomo panują na planie.

Zobacz także:  „Oszust z Tindera”: Polak pozywa Netflixa o miliony euro za nielegalne wykorzystanie wizerunku

Miłość jest ślepa: uczestnik show pozywa Netlixa

Zarówno Netflix jak i Kinetic Content zostali pozwani przez Jeremy’ego Hartwella za koszmarne warunki na planie. Program ma jednak swoje zasady – kiedy uczestnicy zjeżdżają się na miejsce, są izolowani przez 24 godziny, a rzeczy osobiste trafiają do depozytu. Nie mogą się też kontaktować z rodziną czy przyjaciółmi, dlatego mogą pomarzyć o telefonie komórkowym pod ręką. To konieczność wynikająca z utrzymania tajemnicy do samego końca.

Jednak Jeremy Hartwell mocno uskarżał się na coś innego. Według jego relacji uczestnicy musieli być na nogach nawet po 20 godzin. Rzekomo mieli utrudniony dostęp do wody i jedzenia. Zamiast napojów na planie miał królować alkohol.

- Nawet w hotelowych pomieszczeniach mieszkalnych jedzenie było ograniczone do momentu silnego głodu – relacjonował.

Jeremy Hartwell zarzuca Netflixowi również karygodnie niskie wynagrodzenie. Uczestnicy mają dostawać 1000 dolarów tygodniowo za swoją pracę. Przy 20 godzinach dziennie przez siedem dni w tygodniu na godzinę wychodzi około 7 dolarów.

Redakcja poleca

Mężczyzna zeznał również, że jeśli jakiś uczestnik chciałby zrezygnować z dalszych nagrań, musiałby zapłacić aż 50 tys. dolarów kary. Jeremy Hartwell miał mieć dość, więc pozew został złożony w imieniu uczestników oraz pracowników.

Uczestnik chciałby, aby Netflix zapłacił nie tylko pensję, ale też rekompensatę za brak przerw na posiłki, których jego zdaniem trudno było doświadczyć na planie. Oprócz tego chce m.in. kary pieniężnej za naruszenie kodeksu pracy.

Według producenta Jeremy Hartwell był na planie przez mniej niż tydzień – mężczyźnie nie udało się nawiązać żadnej relacji z innymi uczestnikami. Wydano oświadczenie.

- Chociaż nie będziemy spekulować na temat jego motywów złożenia pozwu, zarzuty pana Hartwella są absolutnie bezpodstawne i będziemy energicznie bronić się przed jego roszczeniami – czytamy.

Sonda Radia ZET
####default####