Mateusz Damięcki cały we krwi. Pokazał zdjęcie zmasakrowanej twarzy [FOTO]
Mateusz Damięcki zmroził serca fanów, publikując w sieci zdjęcia zmasakrowanej twarzy. Aktor, który wygląda na fotografiach jak po ciężkim pobiciu, zdradził wielbicielom, dlaczego postanowił pokazać się w takim stanie.

Mateusz Damięcki to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, który obecnie jest jedną z gwiazd „ Niech to usłyszą” – pierwszego radiowego serialu kryminalnego w Polsce wyprodukowanego dla Radia ZET. Ze swoimi fanami jest w stałym kontakcie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Najnowsze zdjęcia opublikowane przez Mateusza mocno zaniepokoiły jego fanów. 41-latek na fotografiach jest bowiem cały we krwi, a na jego twarzy widać liczne obrażenia. Co się stało?
Mateusz Damięcki ze zmasakrowaną twarzą. Aktor pokazał przerażające zdjęcia
Fanów Damięckiego uspokajamy, zmasakrowana twarz to jedynie wspomnienie z planu i popis umiejętności charakteryzatorów. Mateusz musiał wyglądać na "uszkodzonego" podczas kręcenia głośnego filmu "Furioza". Aktor wspominał, że była to jedna z najważniejszych scen.
- To zdjęcie zrobiłem 15 maja 2019 roku. Tuż po scenie, kiedy po niezbyt udanej dla mojego bohatera ustawce w przejściu, Krzysztof Stebnicki goli sobie głowę na łyso maszynką przyniesioną przez Kaszuba. Tak właśnie narodził się Golden. Równo rok temu na ekrany kin wjechała „Furioza”. I to był bardzo ważny dla mnie dzień. Dziękuję wszystkim, którzy w Goldena uwierzyli - na etapie robienia, a potem oglądania - napisał na Instagramie.
Posty wywołały entuzjastyczną reakcję widzów, którzy ciepło wspominają nie tylko samą produkcję, ale także świetną rolę Mateusza.
- Już dawno żaden polski film nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak "Furioza". Ręce same składają się do oklasków.
- Kłaniam się w pas za rolę, jaką pan odegrał.
- Tak go ucharakteryzowali, że przestraszyć się można - czytamy w komentarzach.
Uznanie widzów nie dziwi, "Furioza" otrzymała bowiem nominację do nagrody Orła za najlepszą charakteryzację. Zdjęcia Damięckiego są najlepszym dowodem na to, że słusznie.