Martyna Wojciechowska wyznała, dlaczego nie odsłania ciała. Poruszające wyznanie podróżniczki
Martyna Wojciechowska opowiedziała o niedoskonałościach swojego ciała. Podróżniczka prowadząca program "Kobieta na krańcu świata" i żona Przemysława Kossakowskiego wyjaśniła, dlaczego unika eksponowania nóg.
Martyna Wojciechowska od lat należy do najpopularniejszych gwiazd stacji TVN. Podróżniczka i zdobywczyni Korony Ziemi prowadzi cieszący się ogromną popularnością program "Kobieta na krańcu świata". Ponadto od września można ją oglądać w nowym programie "Discovery dla Ziemi" w TVN Style. Martyna Wojciechowska aktywnie działa także w mediach społecznościowych - na Instagramie obserwuje ją już 2 mln użytkowników. Jednak w przeciwieństwie do wielu instagramerek, dziennikarka rzadko pokazuje życie prywatne. O tym, że Martyna Wojciechowska wzięła ślub z Przemysławem Kossakowskim, fani dowiedzieli się z dopiero z profilu podróżnika.
Gwiazda programu "Kobieta na krańcu świata" cały czas stara się skupiać na działalności zawodowej. Na salonach pojawia się rzadko i stroni od sensacji. Jednak w najnowszym numerze "Vivy!" Martyna Wojciechowska pojawiła się topless i zdradziła, jeden ze swoich największych sekretów. Podróżniczka wyjaśniła, dlaczego nie odsłania ciała na zdjęciach i branżowych rautach. Jak się okazuje, nie jest to tylko kwestia gustu. Po ekstremalnych ekspedycjach i wypadkach ciało Martyny Wojciechowskiej nie wygląda już tak, jak w słynnej sesji "Playboya".
Burza wokół Kossakowskiego popierającego Strajk Kobiet. Padło pytanie o "Down the road"
Martyna Wojciechowska - dlaczego nie pokazuje nóg?
Martyna Wojciechowska przyznała, że jej brzuch i nogi pokrywa sporo szpecących "pamiątek". W 2004, podczas nagrań do serii Misja Martyna na Islandii, podróżniczka uległa wypadkowi samochodowemu, w którym zginęli jej przyjaciel i operator, a ona sama złamała kręgosłup. Mimo że lekarze nie dawali jej szans na rychły powrót do zdrowia, dwa lata później zdobyła Mount Everest. O tamtych wydarzeniach przypominają jej liczne blizny i ubytki w tkance.
Nie eksponuję nóg, bo po wypadkach mam na nich wiele blizn, ubytki fragmentów mięśni. Mam popękane naczynia krwionośne po ciąży, ale też od zmiany ciśnień i poddawania ciała gigantycznym przeciążeniom - wyznała w "Vivie!" Martyna Wojciechowska.
Na brzuchu również widnieje sporo szrama - to akurat pozostałość po poważnej operacji.
Na brzuchu też mam dużą bliznę, a w zasadzie kilka. Mam za sobą dramatyczną operację ratującą życie i została mi szrama w poprzek brzucha, potem doszła jeszcze kolejna po cesarskim cięciu - powiedziała.
Mimo to Martyna Wojciechowska pozostaje piękną i szalenie atrakcyjną kobietą, co zapewne może potwierdzić jej świeżo upieczony mąż, Przemysław Kossakowski.