Obserwuj w Google News

Mariusz Czajka mało nie wykończył się przez kredyt. Teraz idzie walczyć z bankiem

2 min. czytania
21.06.2021 16:05
Zareaguj Reakcja

Mariusz Czajka spłaca kredyt, który po zmianie kursu franka urósł do potężnej sumy. Aktor ze "Świata według Kiepskich" z powodu problemów finansowych przeszedł załamanie nerwowe i napisał list pożegnalny. Dzisiaj chce podjąć walkę z bankiem. Wygrana Dody w podobnej sprawie dała mu nadzieję na wyjście z długów. 

Mariusz Czajka
fot. Justyna ROJEK/East News

Mariusz Czajka niedawno zbierał pieniądze na pogrzeb mamy. Przez lockdown aktor znany m.in. ze "Świata według Kiepskich" borykał się z brakiem pracy i nie stać go było na wyprawienie pochówki. Internauci wpłacili prawie 50 tys. złotych, lecz Czajka musiał zmierzyć się z falą negatywnych komentarzy i pytań o rzeczywiste koszty pogrzebu. Aktor wyjaśnił już, na co przeznaczył otrzymaną sumę. Nie ukrywał, że część pieniędzy wykorzystał na własne potrzeby, aby odbić od dna, na którym znalazł się przez kredyt zaciągnięty we frankach.

Mariusz Czajka należy do tych frankowiczów, którzy po "czarnym czwartku" popadli w spiralę długów. Z pożyczonych 400 tysięcy po 9 latach spłacania muszę oddać bankowi jeszcze 700 tysięcy - mówił w ubiegłym roku gwiazdor "Kiepskich". Aktor zaciągnął kredyt w czasie budowy domu pod Warszawą. Wówczas, podobnie jak bohaterowie filmu "Banksterzy", usłyszał, że może go dostać tylko we frankach szwajcarskich. - Jestem dziś niewolnikiem zarabiania na raty kredytowe. Nie mogę zostać bez dochodów i robię teraz w gacie ze strachu - mówił przed paroma miesiącami serwisowi Pomponik. 

Redakcja poleca

Mariusz Czajka walczy w sądzie z bankiem ws. kredytu we frankach

Kłopoty finansowe sprawiły, że Czajka załamał się nerwowo. Był o krok od dramatycznej decyzji, ale w porę pomogła mu koleżanka wierząca w Boga. 

Bałem się, że umrę ze stresu i zostawiłem nawet list pożegnalny u przyjaciela z instrukcją, co ma zrobić po mojej śmierci. Uratowała mnie wtedy znajomość z moją głęboko wierzącą koleżanką Anią Golędzinowską. Dzięki niej postanowiłem walczyć. Pozwałem bank i czekam. Bardzo zależy mi na wyjściu z tej spirali długów i skromnym życiu. Niewiele już mi potrzeba, a najbardziej cenię sobie pracę, pokorę i szacunek drugiego człowieka - powiedział Pomponikowi.

Aktor ujrzał światełko w tunelu, gdy Doda wygrała z bankiem proces o kredyt we frankach. Liczy, że jemu również uda się pomyślnie zakończyć sprawę, którą założył w sądzie. 

Odbyły się już dwie rozprawy, reprezentuje mnie naprawdę dobra adwokat - podkreślił w wywiadzie Czajka.

Sonda Radia ZET
####default####