Obserwuj w Google News

Marianna Gierszewska przewijała dziecko na podłodze w toalecie. Aktorka poruszyła ważny problem

3 min. czytania
22.11.2021 09:51
Zareaguj Reakcja

Marianna Gierszewska, aktorka znana m.in. z serialu "Pułapka", prywatnie jest żoną i mamą. W najnowszym poście na Instagramie podzieliła się oburzeniem, związanym z brakiem przewijaka dla dziecka w jednym z warszawskich lokali.

Marianna Gierszewska
fot. Pawel Wodzynski/Dzien Dobry TVN/East News

Marianna Gierszewska, znana wcześniej jako Kowalewska, to aktorka, która ma na koncie dopiero kilka, ale za to ciekawych ról. Rozpoznawalność przyniosła jej kreacja w serialu "Rojst", potem były też m.in. "Pułapka" i "Chrzciny", jedno z najnowszych dzieł z jej udziałem. Prywatnie młoda gwiazda jest żoną i mamą synka, który przyszedł na świat pod koniec sierpnia 2021, a swoją codziennością chętnie dzieli się w social mediach. Jakiś czas temu opublikowała tam osobiste wyznanie o tym, że cierpi na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, w związku z którym musiała przejść zabieg stomii. Tym razem aktorka poruszyła w social mediach niezwykle ważny temat, dotyczący rodzicielskich trudności, ale w gruncie rzeczy także i praw człowieka.

Zobacz także: Karolina Gruszka cierpi na stwardnienie rozsiane. Aktorka opowiedziała o życiu z chorobą

Marianna Gierszewska musiała przewijać dziecko na podłodze w toalecie

Na swoim Instagramie Gierszewska opublikowała długi post, w którym pokazała zdjęcie synka leżącego na podłodze jednej z warszawskich restauracji. Aktorka, by położyć dziecko, ułożyła wcześniej swoją kurtkę, żeby zagwarantować maleństwu przynajmniej brak kontaktu z podłogą. W wypowiedzi gwiazda "Pułapki" wyraziła swoje niezadowolenie i sprzeciw wobec tego, że nadal w miejscach publicznych brak podstawowych sprzętów, które mogą dać maluchom oraz ich rodzicom poczucie komfortu i bezpieczeństwa w zwyczajnych życiowych sytuacjach.

"To przykładowa sceneria, w jakiej przychodzi przebierać maluchy w warszawskiej kawiarni - na podłodze, w toalecie. Nie chodzi o to, że się nie da. Da się wszystko. Już nie od dziś wiadomo, że bycie rodzicem, to full time job kreatywności, elastyczności i stawania do zadań, na pozór, niemożliwych… Ale przewijaki, albo chociaż kawałek blatu w łazience nie powinien być problemem. Ciężko znaleźć kawiarnie, która nie miałaby miski z wodą dla psów, ale jeśli chodzi o ludzi… tych naszych, najmłodszych… wciąż kulejemy.
Tak wiele głosów oburza się przed przewijaniem dzieci w wózkach, czy na restauracyjnych stolikach… Ale kiedy konkurencyjną opcją jest zimnica, albo podłoga, perspektywa się zmienia. Dobrze byłoby czuć w społeczeństwie, że dzieci nie są problemem" - napisała aktorka.

Redakcja poleca

Trudno się z tym oburzeniem nie zgodzić - szczególnie kiedy żyjemy w państwie, w którym kobietom nie daje się prawa wyboru, nakazuje rodzić dzieci z wadami letalnymi, skazującymi je na cierpienia, a kobietę na ryzyko utraty życia lub zdrowia; gdzie dobro płodu przedkłada się ponad dobro kobiety i dba o tzw. "dzieci nienarodzone" bardziej, niż o te, które już przyszły na świat i wymagają opieki. W dzisiejszych czasach w społeczeństwie nadal oburza karmienie piersią w miejscach publicznych, a świadomość tego, że rodzice mają prawo nakarmić czy przewinąć dziecko w komfortowych dla siebie i niego warunkach, jest żadna. Widać to m.in. w braku wymogów i wyraźnych standardów, dotyczących obecności przewijaków w toaletach (zarówno damskich, jak i męskich).

Pod postem aktorki pojawiło się wiele komentarzy od osób, które nie tylko zgadzają się z jej podejściem, ale także zauważają wiele innych problemów, na przykład absurdalne wręcz trudności, z którymi wciąż muszą borykać się osoby niepełnosprawne: brak podjazdów, zbyt wąskie drzwi, infrastruktura prowadząca do wykluczenia różnych grup społecznych.

"Pomyśl zatem o rodzicach dzieci z niepełnosprawnością. Którzy muszą przewijać kilkulatki, nastolatki. O dorosłych osobach z niepełnosprawnością nawet nie wspomnę", "U nas w przychodni nie ma przewijaka, jak zapytałam grzecznie pani dlaczego, odpowiedziała trzeba było dziecko w domu przewinąć. Takie sytuacje w tych czasach, aż chce się płakać. Ile trzeba jeszcze zrobić na tym świecie. Podstawowe warunki nie są uważane za słuszny byt" - piszą internautki.

Sonda Radia ZET
####default####