Obserwuj w Google News

Marcin Wójcik kończy z TVP. Ostre słowa: "Bezwstydna propaganda"

3 min. czytania
26.10.2020 12:43
Zareaguj Reakcja

Marcin Wójcik znany z kabaretu Ani Mru Mru wystosował ostry list to TVP. Kabareciarz zrezygnował z angażu do jednego z nowych programów stacji i nie szczędził gorzkich słów. Przyznał, że wstydziłby się udziału w programie telewizji, która jest "tubą Prawa i Sprawiedliwości".

Marcin Wójcik
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/ EAST NEWS

Telewizja Polska w ostatnich latach stała się stacją mocno kontrowersyjną. Publiczny nadawca coraz mocniej kojarzony jest z działalnością polityczną, niejednokrotnie pojawiały się zarzuty, że TVP mówi "głosem rządu" i nie jest do końca obiektywna. Państwowe dofinansowania, tendencyjne serwisy informacyjne, zapraszanie ekspertów należących do jednego obozu ideologicznego - to tylko niektóre surowe oceny Telewizji Polskiej. Głośno było między innymi o zwolnieniu Iwony Kubicz. Okazuje się jednak, że nawet część osób współpracujących od lat z TVP nie boi się ostrej krytyki sposobu funkcjonowania stacji.

Marcin Wójcik to jeden z najpopularniejszych polskich kabareciarzy i satyryków, którzy ogromną popularność zawdzięcza kabaretowi Ani Mru Mru. Popularny "Jabbar" jest pomysłodawcą i założycielem formacji, która od 1999 roku święci tryumfy na scenach w całym kraju. Artysta występował między innymi w serialu "Spadkobiercy", ale od lat współpracuje z Telewizją Polską. Mogliśmy oglądać go między innymi w duecie z Robertem Górskim w programie "Kabaretowym klubie Dwójki". Wszystko wskazuje jednak na to, że Wójcik postanowił rozstać się z TVP. W sieci opublikował list do stacji, w którym nie brakowało ostrej oceny działań stacji i oskarżeń o bycie rządową tubą.

ZOBACZ TAKŻE:  Marcelina Zawadzka komentuje wyrok TK ws. aborcji. Gwiazda TVP opublikowała "niemy protest"

Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru krytykuje TVP. Gwiazdor zrywa współpracę ze stacją?

Marcin Wójcik miał być jedną z gwiazd nowego projektu TVP. Tymczasem kabareciarz opublikował w sieci wpis, w którym mocno krytykuje stację i zapewnia, że nie będzie z nią współpracował. "Jabbar" nie owijał w bawełnę, pojawiły się słowa o tubie obecnej władzy, a nawet wstydzie. Kabareciarz dogryzł także Jarosławowi Jakimowiczowi i Idzie Nowakowskiej.

- W związku z tym, że z TVP nie współpracuję od 2015 roku, chociaż moja twarz w waszych programach pojawia się codziennie, postanowiłem dziś rano zerknąć na pasmo informacyjne TVP i sprawdzić, czy lubię i szanuję waszą stację. Z przykrością stwierdziłem, że niestety w dalszym ciągu nie, że zakłamywanie rzeczywistości i bezwstydna propaganda nie wpisuje się w mój system wartości. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem Prawa i Sprawiedliwości, partii, której tubą stała się wasza telewizja, a prawda, uczciwość, rzetelność i szacunek do innych są dla mnie sprawami fundamentalnymi (...) Wierzę, że bez problemu znajdziecie zastępstwo w instytucji, w której aż roi się od dowcipnych gwiazd, takich jak Jarosław Jakimowicz czy Ida Nowakowska - czytamy.

ZOBACZ TAKŻE:  Pytanie na śniadanie: Michał Wójcik rozpłakał się na wizji. Przeczytał poruszającą wiadomość

Wójcik stwierdził wręcz, że nie mógłby spojrzeć w lustro po powrocie z planu programu Telewizji Polskiej.

- Jestem zaszczycony, że z dwóch miliardów złotych, który TVP dostała m.in. z moich podatków na dzielenie Polaków, koncerty disco polo i kłamstwa, udało się Wam wysupłać 1200 PLN na moją skromną osobę, ale jestem w stanie, nawet w tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się branża artystyczna, zrezygnować z tej kwoty. (...) Musiałbym w domu poodwracać wszystkie lustra po powrocie z Warszawy, a kolejne powtórki programu, przypominałyby mi o tym, że sprzedałem siebie i swoje przekonania - ocenił Wójcik.

Zgadzacie się z postawą gwiazdora Ani Mru Mru?

Sonda Radia ZET
####default####