Marcin Gortat i jego żona są zastraszani. Pełnomocnik Roman Giertych wydał oświadczenie
Marcin Gortat i jego żona walczą z oczernianiem. Ktoś straszy ich, że udostępni zdjęcia, na których widnieje Żaneta Gortat-Stanisławska w rzekomo intymnych sytuacjach. Roman Giertych, pełnomocnik pary, wydał już stosowne oświadczenie.

Marcin Gortat w zeszłym roku oficjalnie scementował ślubem związek z Żanetą Stanisławską. Po wielu miesiącach spokoju i wspólnego szczęścia ktoś postanowił zakłócić sielankę. Nieokreślona bliżej osoba miała grozić, że upubliczni intymne zdjęcia żony koszykarza. Aby zapobiec domysłom i przestrzec dziennikarzy przed podejrzanymi materiałami pojawiło się oświadczenie.
Zobacz także: Beata Kozidrak gwiazdą na imprezie Marcina Gortata. Fani są oburzeni. „Wstydu nie macie”
Marcin Gortat i jego żona Żaneta zastraszani. Wydali oświadczenie
- W związku z pojawiającymi się informacjami o próbie nielegalnego rozpowszechnienia zdjęć przedstawiających rzekomo panią Żanetę Gortat-Stanisławską w sytuacjach intymnych i zagrażających jej dobremu wizerunkowi, niniejszym informuję, że przedmiotowe materiały zostały spreparowane poprzez zastosowanie fotomontażu, a sprawa ta zostanie skierowana do organów ścigania – czytamy w przesłanym oświadczeniu.
W drugiej części dokumentu zawarto ostrzeżenie. W przypadku jakiejkolwiek publikacji oraz rozpowszechnieniu materiałów zostaną podjęte kroki prawne mające na celu ochroną dóbr osobistych Żanety Gortat-Stanisławskiej. Pełnomocnik Roman Giertych nie zawaha się wejść na drogę sądową oraz będzie żądał przeprosin i odszkodowania z uwzględnieniem ewentualnych strat w prowadzonej działalności gospodarczej małżeństwa.
Opublikowanie spreparowanych zdjęć może srogo kosztować – Gortatowie prowadzą kilka biznesów. Żaneta Gortat-Stanisławska prowadzi działalność kosmetyczną, a sportowiec prowadzi fundację „Mierz wysoko”, posiada kilka szkółek koszykówki, zainwestował także w branżę nieruchomości i e-sport.
W tym roku to już kolejna przykra sytuacja, która bezpośrednio dotyka Marcina Gortata. Wcześniej koszykarz wywołał niemałe zamieszanie, kiedy ogłosił gwiazdę „Nocy Polskiego Dziedzictwa” – imprezy, którą regularnie organizuje w Los Angeles.
Okazało się, że zaprosił Beatę Kozidrak w celu promowania polskiej kultury. Nie spodobało się to internautom, którzy zasypali go setkami krytycznych komentarzy. Według nich piosenkarka po incydencie związanym z jazdą po alkoholu nie powinna znaleźć się w gronie gwiazd.
Marcin Gortat starał się bronić swojego wyboru. Nazwał Beatę Kozidrak ikoną oraz legendą – zaznaczył, że nie popiera tego, co zrobiła we wrześniu ubiegłego roku, ale ponosi już wszelkie konsekwencje swoich wyborów. Nie chce być sędzią w tym sporze, zależy mu jedynie na promocji Polski.
Polskie gwiazdy, które są nieuleczalnie chore [GALERIA]
