Magdalena Stępień zapowiada kolejną zbiórkę na leczenie synka. Potrzebne nawet kilka milionów złotych
Magdalena Stępień nie ustaje w walce o wyzdrowienie swojego maleńkiego synka. Ostatnia zbiórka pieniędzy w zaledwie siedem godzin zakończyła się sukcesem. Teraz modelka w rozmowie z „Faktem” przyznaje, że to tylko część kwoty, a całkowity koszt leczenia może wynieść nawet kilka milionów złotych.

Magdalena Stępień pod koniec stycznia podzieliła się przykrą informacją – jej synek, który jest owocem związku z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem, choruje na nowotwór. Malec musi podjąć walkę z rzadkim guzem wątroby. Udało znaleźć się klinikę w Izraelu, gdzie lekarze mogą pomóc chłopcu – w Polsce miałby zaledwie 2% szans na wyleczenie.
Wcześniej u dziecka nie zauważono żadnych alarmujących objawów. Dopiero niepokojące wyniki badań krwi wykonane rutynowo przed szczepieniem oraz wykonanie USG jamy brzusznej wykazały poważne zmiany na wątrobie.
Zobacz także: Magda Stępień pokazała zdjęcie synka po chemioterapii. "Jedziemy z tym rakiem"
Magdalena Stępień zapowiada kolejną zbiórkę dla swojego synka chorującego na nowotwór
U Oliwiera, synka Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka, zdiagnozowano nowotwór wątroby. Guz ma aż 12 cm i jest kwalifikowany do jednej z najbardziej agresywnych i najrzadszych chorób – mięsaka tkanek miękkich. Modelka postanowiła poprosić o pomoc finansową.
Zbiórka, która miała na celu uzbieranie 350 tys. zł, zakończyła się sukcesem w zaledwie siedem godzin. Udało się zebrać więcej pieniędzy, niż zakładano. Wsparcie okazała m.in. Anna Lewandowska, która pomogła nawiązać kontakt z profesjonalną kliniką w Izraelu.
- Kochani, ja nie wiem, co mam powiedzieć, ale z całego serca Wam dziękuję. Za całą pomoc i wsparcie. W imieniu Oliwierka też. To jest niesamowite, ile mamy tutaj cudownych ludzi, którzy pomogli nam i w tak szybkim tempie zebraliśmy tyle już pieniędzy. […] Ja właśnie otrzymałam dokumenty z Izraela, które muszę wypełnić i myślę, że w ciągu tygodnia lub dwóch znajdziemy się już tam na miejscu i będziemy próbować ratować mojego synka – dziękowała wzruszona Magdalena Stępień.
Modelka w rozmowie z „Faktem” została zapytana, czy zebrane ponad 350 tys. zł pokryją wszelkie koszty leczenia. Niestety, przyznała, że całkowitą kwotę pozna dopiero na miejscu, czyli po konsultacji z ekspertami z kliniki w Izraelu.
- Będzie kolejna zbiórka, bo myślę, że całkowity koszt to będzie kilka milionów. Ale tego dowiemy się na miejscu – powiedziała Magdalena Stępień.
„Fakt” podaje również, że dziennikarzom tabloidu nie udało skontaktować się z ojcem dziecka, Jakubem Rzeźniczakiem. Nie odpowiedział również na przesłane mu pytania.
Piłkarz wcześniej nie zabiegał o kontakty z synem, zabrakło go również na chrzcie Oliwiera. Para rozstała się jeszcze przed narodzinami chłopca. Niedawno Jakub Rzeźniczak opublikował na Instagramie zdjęcie syna i poprosił o „dobrą energię”.
RadioZET.pl/Fakt.pl
10 polskich i zagranicznych gwiazd, które wychowują chore dzieci [ZDJĘCIA]
