Łukasz Jakóbiak uważa, że uzdrowił głuchą dziewczynę: „Słuch zaczął wracać”
Łukasz Jakóbiak przypomniał o sobie, udzielając wywiadu, w którym zdradził, czym aktualnie się zajmuje. Youtuber już jakiś czas temu rozpoczął publikowanie treści dotyczących rozwoju osobistego. Teraz „nawrócony” Jakóbiak twierdzi, że uzdrowił uczestniczkę jego warsztatów.

Łukasz Jakóbiak lata temu przeprowadzał wywiady z gwiazdami w swoim programie „20m2”. Porzucił jednak show-biznes na rzecz tematyki rozwoju osobistego. Teraz przekonuje swoich odbiorców o miłości Boga i sile ludzkiego umysłu. W udzielonym ostatnio wywiadzie zdradził, czym aktualnie się zajmuje. Przeprowadzane przez niego warsztaty okazują się być bardzo dochodowe, a chętnych do uczestnictwa w kursach nie brakuje. Łukasz, w którym jego słuchacze mają widzieć niemal proroka, poinformował, że na jednej z sesji doszło do uzdrowienia chorej kobiety.
Łukasz Jakóbiak „prowadzi ludzi do Boga” na kursach za ponad tysiąc złotych
W rozmowie z Gazetą Wyborczą Jakóbiak odniósł się do medialnej afery sprzed lat i skomentował wyśmianie jego wizualizacji wizyty w studiu Ellen DeGeneres.
Odwołano moje wystąpienia publiczne. Marki przestały ze mną współpracować. Inne wykorzystywały słowo "wizualizacja" do reklam. Nawet Netflix zrobił parodię. Co roku na Facebooku było wydarzenie "Rocznica niezaproszenia Łukasza do Ellen". Spotykałem się z agresją na ulicy. Ktoś opublikował mój adres domowy, numer telefonu
- opowiedział Łukasz i przyznał, że wydarzeniem było punktem zwrotnym w jego karierze.
Zajmujący się już od jakiegoś czasu tematyką rozwoju osobistego Jakóbiak miał przejść podczas pandemii nawrócenie. Postanowił więc połączyć swoją dotychczasową działalność z duchowym przekazem. Na kursie „Święty Spokój” wskazuje ludziom drogę do miłości Boga i „rozluźnia umysły” za pomocą medytacji, w której ostatnio towarzyszyło mu ponad 1100 osób. Wydaje się więc, że organizowane przez Jakóbiaka warsztaty cieszą się sporym zainteresowaniem i to mimo wysokiej ceny spotkań. Za kurs online trzeba zapłacić aż 1111 złotych. To jednak niewielka cena za „uzdrowienie”, do jakiego miało dojść podczas jednej z sesji z Łukaszem.
Ostatnio na moim kursie była niedosłysząca dziewczyna, nosiła aparat słuchowy. W trakcie jednej z medytacji nastąpiła tak silna reakcja, że słuch zaczął wracać. W internecie można znaleźć jej świadectwo wideo. Oficjalnie laryngolog to potwierdził i aparat został zdjęty
- przekonuje uduchowiony Jakóbiak.
Jesteście chętni wziąć udział w jego kursie i otworzyć się na boską miłość podczas medytacji?