Książę Harry zrobił botox? "Żyje według hollywoodzkich standardów". Widać różnicę? [FOTO]

Książę Harry oraz jego najbliżsi przeprowadzili się do USA, gdzie mieszkają od kiedy zrzekli się królewskich tytułów i nie reprezentują już brytyjskiej rodziny królewskiej. Harry i Meghan wraz z synkiem Archiem zamieszkali w posiadłości w Montecito, gdzie wkrótce dołączyła do nich córeczka Lilibet Diana, która przyszła na świat już po głośnej decyzji swoich rodziców.

Choć życie rodziny wydaje się być idyllą, to jednak nie jest wolne od problemów. Warto wspomnieć o pogarszających się relacjach między Harrym, a jego najbliższymi w Wielkiej Brytanii, a także o przerażającym smrodzie, jaki trapi ich od chwili, kiedy wprowadzili się do Montecito. Jak informowały bowiem zagraniczne magazyny, choć lokalizacja posiadłości jest bardzo prestiżowa a wokół mieszka sama śmietanka amerykańskiego show-biznesu, to jednak Harry i Meghan zdecydowali się sprzedać swoją gigantyczną nieruchomość.

Zobacz także: Królowa Elżbieta II ma koronawirusa. Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia

Książę Harry zrobił sobie botox?

Wygląda na to, że niespełna dwa lata mieszkania w Kalifornii sprawiły, że młodszy syn księcia Karola zaczął odczuwać presję zachowania młodzieńczego wyglądu - a przynajmniej tak można wnioskować z doniesień, jakie pojawiły się w tamtejszych mediach. Jak poinformował magazyn New Idea, Harry miał wykonać sobie botox twarzy, by "sprostać hollywoodzkim standardom".

Redakcja poleca

Meghan Markle buduje pałac za 100 milionów dolarów? "Własne Buckingham"

Książę Karol "sprzedawał tytuły" w zamian za darowizny na jego fundację? Policja wszczęła śledztwo

Na dowód swoich stwierdzeń gazeta pokazała zestawienie starszych zdjęć księcia z tymi wykonanymi zaledwie kilka dni temu. Harry na najnowszych fotkach ma wyglądać młodzieńczo, a jego skóra jest niezwykle gładka. Co ważne, brak zmarszczek na czole, które u księcia były wyraźnie widoczne już od dawna. Co ciekawe, plotkarski magazyn, słynący z często niepotwierdzonych, a wręcz fałszywych odniesień, skontaktował się z chirurgiem plastycznym, który ocenił, że nawet jeśli książę coś robił z twarzą, to była to jedynie niewielka porcja substancji. Jak ocenił, Harry wygląda po prostu świetnie.

Patrząc na zdjęcia rzeczywiście trudno nie zauważyć, że twarz Harry'ego jest gładka i promienna. Tylko pytanie, czy jest to zasługa ingerencji eksperta od botoxu. Pogłoski te próbował zdementować już słynący z tego Gossip Cop [czyli dokładnie "Tropiciel plotek - przyp. aut.], jednak nie udało się tego jednoznacznie wykluczyć.

Myślicie, że faktycznie książę Harry chce dogonić wyśrubowane hollywoodzkie standardy?