Obserwuj w Google News

Królikowski znika po skandalu z MMA. Wydał nowe oświadczenie. "Nie mogę udawać, że jestem zdrowy"

Anna Skalik
2 min. czytania
05.04.2022 10:19
Zareaguj Reakcja

Antek Królikowski wydał kolejne oświadczenie, w którym poinformował, że "znika", by skoncentrować się na swoim zdrowiu. Odniósł się także do skandalu z walką sobowtórów. "To było złą drogą" - podkreślił.

Antek Królikowski
fot. Instagram/Antek Królikowski/screen

Antek Królikowski po skandalu z galą MMA postanowił zniknąć na jakiś czas z show-biznesu, o czym poinformował w swoim najnowszym nagraniu, jakie pojawiło się w jego mediach społecznościowych. Aktor przyznał, że promowanie takiego wydarzenia "skojarzeniami z wojną" było złą drogą, której ponosi konsekwencje. Gwiazdor potwierdził, że rezygnuje ze współpracy z Royal Division oraz dodał, że zrobi wszystko, by mimo tych przykrych wydarzeń wspierać ofiary wojny w Ukrainie. Padło też słowo "przepraszam".

Zobacz także: Ukraińska influencerka uderza w Królikowskiego. "Super kpić z sytuacji wojennej w Ukrainie"

Antek Królikowski znika po skandalu z walką "fake Zełenskiego" i "fake Putina"

Królikowski opublikował na Instagramie krótki filmik, w którym przeprasza za pomysł promowania gali MMA walką sobowtórów prezydentów Ukrainy i Rosji. Zaledwie kilkanaście godzin po tym, jak w swoim pierwszym oświadczeniu Antek tłumaczył absurdalną walkę i wyjaśniał, że jest to dobry sposób na zbieranie pieniędzy dla ofiar wojny w Ukrainie, doszedł do wniosku, że jednak nie był to dobry plan. Potwierdził, że jego drogi z Royal Division się rozchodzą, a on teraz musi na jakiś czas zniknąć, by skupić się na swoim zdrowiu.

Redakcja poleca

Antek, wyraźnie zmęczony i z podkrążonymi oczami, pierwszy raz otwarcie przyznaje, że ostatnie miesiące były dla niego bardzo trudne, a on nie będzie udawał, że jest w dobrej kondycji. Postanowił zniknąć, by skupić się na swoim zdrowiu, bo "ma dla kogo żyć".

W związku z ostatnimi wydarzeniami chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną, potworną wojną, która toczy się za naszą wschodnią granicą, było złą drogą. To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, żeby pomóc ofiarom wojny w Ukrainie. Obiecuję - stwierdzil Antoni Królikowski w filmiku, który pojawił się na Instagramie tuż przed północą.

Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Muszę zadbać o zdrowie. Nie mogę udawać, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam. Żałuję, że zawiodłem. Żałuję, że to zaszło za daleko. Do zobaczenia - kończy aktor.

Jedynym słowem, jakie pojawia się w opisie posta, jest "przepraszam".

Ponieważ Antek Królikowski nie wyłączył możliwości komentowania, pod postem już jest mnóstwo komentarzy, w których widać zarówno głosy internautów, jak i koleżanek i kolegów z branży. Wiele osób dziękuje aktorowi, że "poszedł po rozum do głowy" i przyznaje, że lepiej późno niż wcale. Nie wszyscy jednak dali się przekonać tej skrusze gwiazdora i zauważają, że Antek wycofał się z pomysłu, bo zauważył, że ziemia pali mu się pod stopami.

####default####