Kaya Szulczewska w ogniu krytyki. Reklamowała w drodze na pogrzeb?
Obserwuj w Google News

Kaya Szulczewska zaliczyła wpadkę. Influencerka reklamowała rajstopy na pogrzebie ojca?

2 min. czytania
11.05.2021 21:25
Zareaguj Reakcja

Kaya Szulczewska, kontrowersyjna influencerka, reklamowała rajstopy w drodze na pogrzeb ojca? Postanowiła odpowiedzieć na liczne słowa krytyki, które pojawiły się po głośnym poście na Instastory.

Kata Szulczewska
fot. Kaya Szulczewska / mediadrumworl/Media Drum/East News

Kaya Szulczewska to popularna w sieci influencerka, która sama siebie określa jako "Matkę Ciałopozytywu, artystkę, feministkę wyklętą, bezbożnicę, bezdzietną, miłośniczkę zwierząt i przyrody". Choć posiada liczne grono fanów, a jej odważne poglądy zaskarbiły jej sympatię wielu internautów, jedną z ostatnich publikacji na Instastory najwyraźniej narobiła sobie wrogów. W relacji pokazała ekologiczne rajstopy i nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie to, że zrobiła to w drodze na pogrzeb ojca.

- Wreszcie przydały się na coś rajstopy z częściowo recyklingowanego plastiku, które dostałam od (...) #pogrzeb. Mam nadzieję, że nie porwę ich od razu i jeszcze się przysłużą (...) Jadę pochować Tatę. Żegnam Tatę - napisała.

W sieci zawrzało od negatywnych komentarzy zarzucających Szulczewskiej niestosowne zachowanie i reklamowanie produktu w tak smutnym momencie. Influencerka postanowiła ostro i w swoim stylu odpowiedzieć na głosy krytyki.

Kaya Szulczewska odpowiada na zarzuty. Reklamowała rajstopy, jadąc na pogrzeb ojca?

Pod nowym zdjęciem opublikowanym na swoim profilu na Instagramie Kaya odniosła się do zarzutów o reklamę związaną z pogrzebem ojca.

- Nawet gdybym faktycznie robiła jakąś reklamę, jadąc na pogrzeb (co nie jest prawdą, bo rajstopy przyjęłam w ramach prezentu, nie barteru czy płatnej współpracy, z wyraźnym zaznaczeniem, że prezent nie oznacza przymusu publikacji. Po prostu pierwszy raz od pół roku miałam okazję je założyć stąd spontaniczna akcja z oznaczeniem firmy, bo pomysł z recyklingiem wydawał mi się ciekawy, to nie była ustawka, a raczej niefrasobliwość i frajerstwo finansowe) to nie za bardzo rozumiem to oburzenie - napisała.

Influencerka przyznała, że niezbyt rozumie zamieszanie związane z takim, a nie innym zachowaniem w odniesieniu do uroczystości pogrzebowej.

- Nie jestem katoliczką i rodzice uczyli mnie nonkonformizmu, a zwłaszcza Tata, który do ostatnich dni wyśmiewał mieszczańskie zasady i zakłamanie. Także jeśli coś robi w grobie, to na pewno się nie przewraca, a śmieje gromko z hejterów. Szczerze mówiąc, to nie jestem dobra w zasady pogrzebowe, to, że ubrałam się na czarno i założyłam w ogóle rajstopy (w ciepły dzień) oraz pogrzeb zrobiłam po katolicku i poszłam na mszę, było wynikiem tego, iż, właśnie nie chciałam łamać tabu i robić kontrowersji. Och ja naiwna! - czytamy.

Za pewnością ostra dyskusja nie zakończy się po kolejnym poście instagramerki.

####default####