Obserwuj w Google News

Kasia Szklarczyk wspomina wizytę na dołku. Policjanci ją atakowali: „Wyzywali mnie od dzi*ek, ku*ew”

2 min. czytania
18.07.2022 21:19
Zareaguj Reakcja

Kasia Szklarczyk z siódmej edycji programu „Top Model” wyjawiła, że jako nastolatka trafiła do aresztu. Policjanci mieli skandalicznie ją potraktować – była wyzywana i usłyszała o niecnych zamiarach. Dopiero wizyta mamy spowodowała, że funkcjonariusze zmienili swoje zachowanie.

Kasia Szklarczyk
fot. screen Instagram kasiaszklarczyk

Kasia Szklarczyk w rozmowie z Żurnalistą wróciła wspomnieniami do młodzieńczych lat. Nie uniknęła okresu buntu – przyznała, że chciała uciec z domu, a raz wylądowała „na dołku”. Miała wtedy 14 lat i wraz z przyjaciółką przed koncertem Grubsona zapaliła marihuanę. Ochroniarz znalazł narkotyki przy przyszłej modelce.

Zobacz także:  Znany raper aresztowany podczas rutynowej kontroli drogowej. Policja odkryła to w samochodzie

Kasia Szklarczyk wspomina zatrzymanie przez policję

Modelka przyznała, że skłamała policji. Wychowywała się na blokach, więc doskonale wiedziała, że nie może puścić pary z ust. Funkcjonariusze chcieli dowiedzieć się, skąd ma narkotyki – próbowała wytłumaczyć, że to znajomy dał jej do przetrzymania tytoń i upierała się przy tej wersji zeznań. Chciała przekonać policję, że nie wiedziała, że to marihuana.

Kasia Szklarczyk ostatecznie trafiła do aresztu. Policjanci nie byli dla mnie sympatyczni – mieli ją wyzywać, a także wpuścić do celi mężczyznę, który na pierwszy rzut oka wyglądał na osobę pod wpływem.

- Byli bardzo dla mnie niegrzeczni. Wyzywali mnie od najgorszych. Od dzi*ek, ku*ew, i tak dalej. Później, co gorsza, wpuścili do miejsca, w którym siedziałam, jakiegoś pana. Wydawało mi się, że był pijany. On miał ze mnie wyciągnąć informacje – wspomina Kasia Szklarczyk.

Redakcja poleca

Modelka pamięta, że ostatecznie udało mu się ją przesłuchać. Co więcej, mężczyzna miał żałować, że jest jeszcze niepełnoletnia. Wspomina, że powiedział do niej: „Szkoda, że nie 18 [lat – przyp. red.], bo inaczej bym się z Tobą rozprawił”.

Kasia Szklarczyk przestała być naciskana i atakowana przez funkcjonariuszy dopiero po tym, jak na posterunku zawitała jej mama. Te wydarzenia mocno zapadły modelce w pamięć i od tamtego momentu nie miała styczności z marihuaną.

Sonda Radia ZET
####default####