Obserwuj w Google News

Julia Wróblewska skrytykowała poradę fana dotyczącą depresji. "Religia to nie jest lekarstwo"

2 min. czytania
03.03.2021 14:33
Zareaguj Reakcja

Julia Wróblewska otwarcie mówi o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. Gwiazda podzieliła się ostatnio ze swoimi fanami poradą od fana. Ten zasugerował jej, że na walkę z depresją najlepsza jest religia. Wróblewska ostro odpowiedziała.

Julia Wróblewska
fot. Kamil Piklikiewicz/ East News

Julia Wróblewska jakiś czas temu opowiedziała fanom o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. Gwiazda często porusza ten temat w mediach społecznościowych, aby podkreślić, że dbanie o psychikę jest tak samo ważne, jak dbanie o ciało.

Zobacz też:  Julia Wróblewska pobita na proteście. Pokazała obrażenia po starciu z narodowcami [FOTO]

Julia Wróblewska skrytykowała poradę fana dotyczącą depresji

Młoda aktorka podzieliła się niedawno z fanami radą, którą dostała od jednego z internautów. Ten zasugerował, że osoby z  depresją powinny sięgnąć po różaniec, a co za tym idzie po modlitwę. Wróblewska uważa, że nie jest to najlepsza metoda leczenia. Wyjaśniła dlaczego.

Nie będę pokazywać nazwy ani nic, ale proszę Cię, nie mów tak nikomu! - zwróciła się do fana. Niektórym religia może pomóc, tak. Ale to nie jest lekarstwo. To jest nieodpowiedzialne i niebezpieczne! Możesz pomóc sobie różańcem, ale nie zastąpi to leczenia. Od tego są lekarze/terapeuci. Jak dostaniesz kiedyś mocnej grypy, to zamiast iść do lekarza, weź różaniec, skoro to lekarstwo - podkreśliła 22-latka.

Aktorka znana z "M jak miłość" zaznaczyła, że religia, owszem może być wsparciem, lecz nie lekarstwem. Zaapelowała, aby nie mówić o religii w kontekście metody leczenia, bo to po prostu nieodpowiedzialne.

Widzę tak wiele takich odpowiedzi. Zrozumcie, że religia może być wsparciem. W przypadku chorób fizycznych modlicie się, ale korzystacie z leków, prawda? Znieczulenie, antybiotyki, etc. Proszę, nie mówcie nikomu czegoś takiego, bo możecie być odpowiedzialni za to, co stanie się później. Osoba w kryzysie/podejrzewająca coś powinna natychmiast iść do lekarza, a nie próbować leczyć się na własną rękę, czy to modlitwą, czy próbując przetrwać samemu - zdradziła Wróblewska.

Gwiazda zwróciła też uwagę na to, jak niektórzy postrzegają depresję - jako karę za odwrócenie się od Boga.

A najgorszy bullshit, jaki słyszałam, to słowa, że depresja jest karą za oddalenie się od Boga. Śmiało, powiedzcie to dziecku z rakiem albo kobiecie, która poroniła. Może to też kara? Choroby psychiczne biorą się z genów/wpływu środowiska lub obu. Duże znaczenie ma wychowanie, dzieciństwo i trauma, która fizycznie kształtuje mózg i da się to zobaczyć na skanach - wyznała.

Julia dodała też, że szanuje wszystkie wierzące osoby, jednak jej zdaniem nie powinny one wypowiadać się na tematy, o których nie mają pojęcia.

Jest wiele przypadków, gdzie ortodoksyjne chrześcijańskie rodziny nie zaprowadziły dzieci na terapię, bo Jezus i różaniec to lekarstwo. I wiecie co? Nic, te dzieci odebrały sobie życie. Zrozumcie w końcu, że choroba psychiczna to nie smutek, albo faza, która przejdzie, jak się pomodlicie! - wyznała na koniec. Zgadzacie się z nią?

Sonda Radia ZET
####default####