Julia Wieniawa odpowiada na krytykę współpracy Maty z fastfoodem. "Czy Mata jest otyły?"

W sieci nie milkną komentarze na temat najnowszej współpracy rapera Maty, który od kilku dni swoim pseudonimem artystycznym i twarzą sygnuje jeden z zestawów sieci McDonald's. Pojawiło się wiele negatywnych komentarzy, w których ulubieńcowi młodego pokolenia zarzuca się promowanie niezdrowego stylu życia. Młodego Matczaka skrytykowały m.in. Katarzyna Bosacka oraz  Paulina Młynarska. Ta druga stwierdziła, że raper promuje choroby cywilizacyjne. "Co Ty Mata, czytać nie umiesz? Nie wiesz, co śmieciowe żarcie robi z ludzkim zdrowiem? Nie wiesz, co to jest otyłość, cukrzyca i zawał?" - grzmiała.

Redakcja poleca

Magdalena Schejbal o wydarzeniach na granicy polsko-białoruskiej. "Tego nie da się odzobaczyć"

Wojewódzki wyśmiał tanie auto Agaty Kuleszy. Porównał je do osoby z zespołem Downa

Z kolei Ewa Farna wzięła rapera w obronę. "Myślę, że to jest fajna współpraca Maty, jest to ciekawe połączenie dwóch dużych brandów, i to jest fajne dla obu stron. Natomiast jak ktoś się tutaj oszukuje, liczy, że to będzie super eko-healthly, to chyba złe miejsce" - powiedziała. W podobnym tonie wypowiedziała się też Julia Wieniawa, która nie widzi nic niewłaściwego w promowaniu fast foodów przez idola nastolatków - wręcz uważa, że negatywne komentarze wynikają z polskiej mentalności.

Zobacz także:  Żona Cezarego Pazury zaczęła rodzić w restauracji. Zostali wyrzuceni z lokalu 

Julia Wieniawa broni współpracy Maty z McDonald's

W rozmowie z "Pomponikiem" Wieniawa stwierdziła, że podoba się jej kreacja, którą stworzył Mata i choć sama nie je fast foodów, to jednak nie rozumie nagonki na rapera. Uważa, iż "ludzie tak mają", że krytykują.

"Bardzo fajna reklama. A czy Mata jest otyły? (...) To jest taki polski charakter. Może nie tylko polski? Ludzie tak mają niestety. Nie potrafią się cieszyć z sukcesów innych, tylko właśnie wytykają palcem, coś, co się komuś nie udało, albo wymyślają, że coś się nie udało. Szukają sensacji i robią dziurę w całym" - skwitowała Wieniawa.