Johnny Depp cierpi na zaburzenia erekcji? Przez to miał być agresywny

Batalia sądowa między Amber Heard i Johnnym Deppem toczyła się od kwietnia do czerwca tego roku. Zakończyła się na korzyść Deppa. Natomiast jego była żona zgodnie z werdyktem sądu ma zapłacić byłemu ukochanemu 10 milionów dolarów odszkodowania. Amber Heard nie zgadzając się z wyrokiem, postanowiła złożyć apelację. Jak się okazuje, na jaw wychodzą nowe fakty. Z ujawnionych dokumentów sądowych wynika, że gwiazdor cierpi na zaburzenia erekcji, co powoduje u niego agresywne zachowania.

Zobacz też:  Johnny Depp pogodził się z członkiem ekipy filmowej, z którym miał konflikt

Johnny Depp cierpi na zaburzenia erekcji? Przez to miał być agresywny

"Chociaż pan Depp wolałby nie ujawniać swoich problemów z erekcją, taki stan ma istotny wpływ na stosowanie przemocy seksualnej, w tym uwalnianie gniewu przez pana Deppa, a to doprowadziło do gwałtu na Amber Heard przy użyciu butelki" – zapisano w ujawnionych dokumentach.

Warto podkreślić, ze Johnny nie przyznał się do gwałtu oraz stosowania przemocy wobec Amber. Kilka razy zaprzeczał oskarżeniom, jakoby uderzył żonę. Z kolei prawnicy aktorki sugerują, że zaburzenia erekcji, na które cierpi Johnny, sprawiają, że "dużo bardziej prawdopodobne" było jego agresywne zachowanie podczas spotkań z Heard.

Amber i Johnny poznali się w 2011 roku na planie "Dziennika zakrapianego rumem". Pobrali się kilka lat później, w 2015 roku. Ich małżeństwo było krótkie, bo już rok później aktorka złożyła pozew o rozwód.