Obserwuj w Google News

Jarosław Jakimowicz zszokował po raz kolejny. Poszło o leki na receptę. „Źle zrobiłem?”

2 min. czytania
02.08.2022 20:41
Zareaguj Reakcja

Jarosław Jakimowicz na antenie TVP Info wdał się w dyskusję z Ewą Krajewską – Głównym Inspektorem Farmaceutycznym. Tematem rozmowy był nielegalny wywóz leków, ale to nie wszystko. Gwiazdor TVP pochwalił się też koleżanką, która zamawia leki od południowych sąsiadów na bazie amfetaminy.

Jarosław Jakimowicz
fot. screen W kontrze TVP wyd. z dn. 2.08.2022

Jarosław Jakimowicz w rozmowach z gośćmi lubi przytaczać historie z życia wzięte. Zastanawiał się, czy oddawanie leków na receptę jest legalne. Opowiedział o swoim przypadku, a mina Ewy Krajewskiej mówiła wszystko.

Zobacz także:  Jakimowicz obraził wokalistkę na wizji. Internauci wściekli: "Odrażające, powinien iść do psychiatry"

Jarosław Jakimowicz poruszył temat leków na receptę

- Ja mam znajomych w Bogatyni. Mój znajomy, to było 10 lat temu, mówił, ten dom, tamten dom – oni wszyscy dorobili się na lekach na receptę, które wywozili do Niemiec, już nie na samochodach, które były tak modne, tylko na tych lekach – zaczął opowiadać Jarosław Jakimowicz.

Oczywiście jest to nielegalny proceder, jednak prezenter TVP zastanawiał się, czy leki kupione na receptę można oddawać przez internet. Przytoczył też przypadek swojej znajomej, która zamawiała leki na bazie amfetaminy aż z Czech.

- Pani minister, czy popełniłem przestępstwo? Brałem leki na alergię, miałem wykupiony cały pakiet, doktor zmieniła mi leki, zostały mi trzy opakowania. Na Facebooku u siebie wrzuciłem. Czy jest ktoś, kto potrzebuje? No i odezwała się pani, której wysłałem za darmo. Źle zrobiłem? Nie zweryfikowałem, czy rzeczywiście ich potrzebowała – analizował Jarosław Jakimowicz.

Ewa Krajewska rozwiała wątpliwości prowadzącego i powiedziała, że nie można wymieniać się lekami. Jarosław Jakimowicz zapytał więc, czy powinien oddać medykamenty do apteki. Zaproszona ekspertka jedynie wymownie się uśmiechnęła.

Redakcja poleca

Ewa Krajewska tłumaczyła, że system jest dobrze zinformatyzowany, a każda transakcja jest raportowana. Jarosław Jakimowicz próbował dowiedzieć się, co w takim razie z niemieckimi aptekami.

- Zamawiam leki i różne preparaty w niemieckiej aptece. Niemiecki adres, niemiecka strona, niemiecka apteka. Mogę czy nie mogę? - pytał gwiazdor TVP.

- Leki kupowane przez internet, na terenie całej Unii Europejskiej, ale to są leki nie na receptę. Te strony internetowe posiadają logo, które identyfikują, że ta strona jest właściwa. To jest zielone logo z białym krzyżem – skwitowała Ewa Krajewska.

Jedynie niektóre leki można swobodnie kupić przez internet. Wykluczone jest kupno leków na receptę. Te można oczywiście zamówić on-line, ale odebrać osobiście i podać stosowny dokument wydany przez lekarza lub kod.

Sonda Radia ZET
####default####