Obserwuj w Google News

Honorata Skarbek miała wypadek. "Porozcinało mi palce". Drastyczne szczegóły

2 min. czytania
14.12.2021 13:56
Zareaguj Reakcja

Honorata Skarbek przechodzi właśnie bardzo trudny okres. Jak poinformowała fanów, nie tylko ma kłopoty zawodowe, ale również zdrowotne. Na dodatek miała wypadek, z powodu którego ma porozcinane palce. Na Instagramie ujawniła drastyczne szczegóły i nie kryła frustracji z powodu ciągu negatywnych zdarzeń w jej życiu.

Honorata Skarbek
fot. VIPHOTO/East News

Honorata Skarbek opowiedziała w sieci o wypadku, który ostatnio się jej przytrafił. Jak się okazuje, wdepnęła bosą stopą w ogromne szkło, które wbiło jej się w skórę do tego stopnia, że została bardzo głęboko poraniona. Piosenkarka ze szczegółami opisała przykrości, jakie ostatnio się jej przytrafiają. Wyjawiła, że nabawiła się jakiejś wysypki na twarzy, przez co musi się leczyć. Maścią, którą miała przepisaną na stopę, przypadkiem posmarowała twarz...

Zobacz także: Internauci wyśmiewają "rodzinne" zdjęcie Majdana. "Wspólny czas z nosami w telefonach" [FOTO]

Honorata Skarbek miała okropny wypadek. Nadepnęła na szkło

Na Instagramie Skarbek poinformowała o tym, jak trudny ostatnio ma czas. Wciąż boryka się z różnymi problemami.

Od kilku tygodni mam na twarzy jakąś wysypkę, na co dzień jej nie widać, ale coś tam się dzieje pod skórą i domyślam się, że powodem może być to, że pies czasami liże mnie po twarzy. Wybrałam się wczoraj do dermatologa. W ten sam dzień wbiłam sobie w stopę ogromne szkło, które porozcinało mi dwa palce do mega głębokich ran. Podczas wizyty u dermatologa oprócz specyfików na buźkę spytałam o coś na zagojenie ran na stopie. Dostałam dwie osobne recepty - przekazała piosenkarka.

Choć zdaje się, że wysypka już ustępuje, to jednak Skarbek znowu dopadła seria negatywnych zdarzeń, o czym sfrustrowana opowiedziała w najnowszym InstaStories. Nie dość, że ma trudności w pracy, jest przemęczona i prawdopodobnie nabawiła się kontuzji, zwanej zapaleniem cieśni nadgarstka, która ma związek z długą pracą przy komputerze, to jeszcze przydarzyła jej się przykra niespodzianka, którą zgotował jej pies.

Redakcja poleca

Z życia wzięte właścicielki psa. Przychodzę do domu po ośmiu godzinach siedzenia w biurze, gdzie wy***ało się praktycznie wszystko, co mogło. Robię dziesięć rzeczy na raz, ale to już nie chodzi o to. Po prostu jestem mega zmęczona, mam kontuzję nadgarstka przez klikanie, najprawdopodobniej jest to zapalenie cieśni nadgarstka. Nie mogę ruszać tą ręką, a nie mogę jej nie używać, bo nie mogłabym funkcjonować, bo to prawa ręka. Nie jadłam nic od rana, a jest godzina 17.00 - mówi zdenerwowana Skarbek.

Mówię: dobra, wyjdę z psem tak na szybko, bo i tak muszę znowu siadać do komputera. Szybka kupa, szybkie siku. Wracam do domu, mówię, dam jej taką kostkę, żeby się zajęła czymś i mi nie truła d*py, bo i tak muszę siadać do kompa (...). I jeszcze miałam totalny syf na chacie, więc chciałam sobie szybko poodkurzać (...). Rzuciłam Osjanie takie ucho do gryzienia, idę po odkurzacz, patrzę i wszędzie, w całym mieszkaniu poodbijane są "pieczątki" z g*wna jakiegoś z dworu z jej łapy (...). Naprawdę chcę mi się płakać jak o tym mówię - opowiada sfrustrowana.

To rzeczywiście seria niefortunnych zdarzeń. Oby wkrótce zła karma minęła.

Honorata Skarbek
fot.
####default####