Obserwuj w Google News

Henryka Krzywonos-Strycharska ma raka. Opowiedziała o walce z chorobą w "Dzień dobry TVN"

3 min. czytania
23.06.2022 10:50
Zareaguj Reakcja

Henryka Krzywonos-Strycharska wyznała w "Dzień dobry TVN", że choruje na nowotwór płuc. Słynna działaczka opozycyjna jest po chemioterapii i obecnie czeka na wyniki leczenia. W studiu zdradziła, że o poważnej chorobie dowiedziała się przez przypadek, gdy złamała żebro. 

Henryka Krzywonos-Strycharska
fot. TRICOLORS/East News

Henryka Krzywonos-Strycharska to słynna działaczka opozycji antykomunistycznej i sygnatariuszka porozumień sierpniowych, która wsławiła się podczas strajków w Gdańsku w 1980 roku. Obecnie aktywnie działa w polityce, będąc posłanką PO. Za swoje zasługi na rzecz przemian demokratycznych Krzywonos-Strycharska została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Wśród licznych wyróżnień ma koncie m.in. tytuł "Polki Dwudziestolecia" oraz jest honorową obywatelką Gdańska. Jej postać pojawiła się w filmie "Wałęsa. Człowiek z nadziei" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Zagrała ją Dorota Wellman

Redakcja poleca

Dzień dobry TVN: Henryka Krzywonos-Strycharska ma raka 

69-letnia legenda opozycji pojawiła się w "Dzień dobry TVN", ale okoliczności spotkania były dość smutne. Od pewnego czasu Henryka Krzywonos-Strycharska walczy z rakiem płuc. O chorobie dowiedziała się przypadkiem po tym, jak w styczniu tego roku przewróciła się, schodząc ze schodów w Sejmie. W szpitalu stwierdzono złamanie żebra, lecz prześwietlenie ujawniło przy okazji niepokojące zmiany w płucach.

Obecnie Henryka Krzywonos-Strycharska jest po chemioterapii i czeka na wyniki. O tym, jakie są rokowania, ma dowiedzieć się w sierpniu, ale jest dobrej myśli. 

Piszę i mówię im z całą stanowczością, że to jest bardzo ważna rzecz, żeby pacjenci się nie martwili. Bo to już połowa sukcesu, połowa leczenia. To, że mamy w głowie, że jest wszystko w porządku. Musimy to porównać do tego, że wychodzimy z domu, uderza w nas samochód i już nas nie ma. Tutaj mamy możliwość walki o siebie - powiedziała w DDTVN.

Mąż Henryki Krzywonos-Strycharskiej nawet nie wyobraża sobie innego scenariusza niż powrót żony do zdrowia. 

Nagle wyobraziłem sobie, że przy mnie może nie być Henryki. Jesteśmy 35 lat ze sobą właściwie non stop. Razem pracujemy, mieszkamy, wychowaliśmy 12 dzieci. Mamy 18 wnuków. Dzisiaj dla mnie życie bez Heni to koniec świata - wyznał Krzysztof Strycharski, ale jednocześnie podkreśli, że pani Henryka jest w rękach świetnych onkologów, co podnosi go na duchu.

Działaczka przyszła do studia w turbanie. Gdy pierwszy raz pojawiła się z takim nakryciem głowy w Sejmie, wszyscy wkoło sądzili, że zmieniła styl. 

Myśleli, że to takie fajne, kiedy będą mówili, że to styl lat sześćdziesiątych. (...) Gdyby to był jeden kolega, to byłoby ok, drugiego bym jeszcze zdzierżyła, ale przyszedł trzeci, więc nie wytrzymałam. Napisałam oficjalnie, że jest to rak - wyjaśniła Henryka Krzywonos-Strycharska.

 W kwietniu posłanka zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym oficjalnie wyjaśniła powód noszenia chusty na głowie.

Ciągle ostatnio słyszę pytania, skąd to nakrycie głowy u mnie, czy się stylizuję na sześćdziesiąte lata. Dlatego też odpowiadam, że to nie moda, tylko rak. Tak, walczę z tą ciężką chorobą, nie rozczulam się nad sobą, pracuję i nie poddaję się. Choroba pokazała też jak wielu przyjaciół mam wokół siebie! Dzisiaj rak, to nie wyrok, więc pozdrawiam wszystkich chorych i pamiętajcie: Wiara czyni cuda - napisała. 

Irena Dziedzic umierała w makabrycznych warunkach. "Mieszkanie było brudne, zarobaczone"

####default####