Obserwuj w Google News

Fabijański ujawnił, dlaczego przed laty rozstał się z Bołądź

3 min. czytania
15.06.2022 17:00
Zareaguj Reakcja

Sebastian Fabijański kilka lat temu związany był z Olgą Bołądź. Ich rozstanie było sporym zaskoczeniem dla fanów. Dopiero teraz aktor ujawnił, jaki był popwód rozstania.

Sebastian Fabijański
fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER/EAST NEWS

Kilka lat temu Sebastian Fabiański i Olga Bołądź tworzyli jeden z najbardziej rozchwytywanych, choć niezwykle tajemniczych związków w polskim show- biznesie. Niestety, choć zdawało się, że są dobraną parą, szybko pojawiły się plotki o awanturach w związku. Oni sami nie komentowali w mediach swojego życia prywatnego, dlatego przez cały czas ich relacja pozostawała dla fanów wielką niewiadomą. Aż wreszcie przyszło rozstanie. Pojawiały się sugestie, że Bołądź nie wytrzymała wybuchowego charakteru partnera.

Dopiero teraz, już kilka lat po rozstaniu, Fabiański - będący w związku z Maffashion, z którą mają synka Bastka - pierwszy raz wyjaśnił, co tak naprawdę działo się w związku z Olgą Bołądź. Niedawna wypowiedź aktora w podcaście Imponderabilia Karola Paciorka rzuciła nowe światło na sprawę. Jak się okazuje, to właśnie w tamtym momencie Fabiański przeżywał kryzys, związany ze śmiercią ojca.

Zobacz także: Marcin Prokop ujawnił dramatyczną historię. „Zdarzył się okropny wypadek”

Fabijański ujawnił, dlaczego przed laty rozstał się z Bołądź

Aktor nie ukrywał, że nie miał z ojcem dobrej relacji. Kiedy mężczyzna zmarł, w Sebastianie pojawiło się wiele negatywnych emocji, które przerzucał na związek. Wreszcie relacja z Bołądź, która samotnie wychowywała dziecko i szukała w Fabiańskim oparcia, po prostu się rozpadła. Dla aktora był to jednak dopiero początek problemów ze zdrowiem psychicznym. Mężczyzna miewał stany lękowe, które sprawiały, że często lądował na SOR.

To była bardzo długa podróż od śmierci mojego ojca, przez różne stany, zdziwienie, że tak mało płacze... Potem rozpadł się związek z Olgą Bołądź i zostałem sam, nie miałem... wiesz, często negatywne emocje przerzucasz na związek. Natomiast nie, żebym był jakoś szczególnie konfrontacyjny w związku z Olgą Bołądź, ale to był pretekst i moja uwaga w dużej mierze była skupiona na tym. Jak tego już nie było, to wszystko to, co mogłem ulokować na zewnątrz, weszło wewnątrz - powiedział Fabijański.

Redakcja poleca

Ja cyklicznie lądowałem na SOR-rze, bo potrzebowałem, żeby mnie ktoś urealnił. Najgorsze jest to, że wszyscy wiedzieli... w "Medicoverze" koło mnie - mieszkałem na Zawadach, byłem tam stałym klientem. Wszyscy wiedzieli, że problem nie jest w tym, czy ja mam zawał, czy nie, tylko, że problem jest gdzie indziej. Ja cały czas inwestowałem swoją uwagę w objawach lękowych: serce, dusze się... - wyjaśnił aktor.

Wspomniał nawet, że kiedy był w programie Wojewódzkiego, to miał w kieszeni pulsoksymetr, by sprawdzać, czy wszystko jest w porządku.

To był straszny czas - podsumował aktor.

To była bardzo długa podróż od śmierci mojego ojca, przez różne stany, zdziwienie, że tak mało płacze... Potem rozpadł się związek z Olgą Bołądź i zostałem sam, nie miałem... wiesz, często negatywne emocje przerzucasz na związek. Natomiast nie, żebym był jakoś szczególnie konfrontacyjny w związku z Olgą Bołądź, ale to był pretekst i moja uwaga w dużej mierze była skupiona na tym. Jak tego już nie było, to wszystko to, co mogłem ulokować na zewnątrz, weszło wewnątrz

####default####