Obserwuj w Google News

Fabienne Wiśniewska o byciu córką sławnych rodziców. Była prześladowana w szkole

2 min. czytania
26.05.2021 15:48
Zareaguj Reakcja

Fabienne Wiśniewska w rozmowie z "Plejadą" wyznała, jak wyglądało jej szkolne życie. Nastolatka mierzyła się z okrucieństwami ze strony rówieśników m.in. przez nietypowe imię oraz sławnych rodziców.

Fabienne Wiśniewska
fot. Adam Jankowski/REPORTER/East News

Fabienne Wiśniewska to najstarsza córka wokalisty "Ich Troje" Michała Wiśniewskiego oraz jego drugiej żony Mandaryny. Nastolatka będzie świętować w tym roku 18 urodziny, jednak już od dzieciństwa była rozpoznawalna w mediach. Teraz Fabienne z okazji Dnia Matki udzieliła wywiadu portalowi "Plejada", w którym opowiedziała o tym, jak popularność mamy wpłynęła na jej życie.

- Mama była osobą publiczną, jeszcze zanim się urodziliśmy. Wiedziałam to od zawsze. Od kiedy pamiętam, wiele osób podchodziło do nas, prosiło mamę o autograf albo zdjęcie. Potem to trochę ucichło, ale wciąż było obecne w naszym życiu. Pamiętam jedno ze spotkań z paparazzi. Kiedyś, jak wracaliśmy ze szkoły, przez całą drogę jechał za nami samochód. "Odprowadził nas" pod sam dom. Cały czas robił nam zdjęcia. To było dziwne, ale bycie osobą sławną wcale nie jest takie złe. Poza tym, co widać w mediach, rodzice prowadzą normalne, prywatne życie - wyznaje Fabienne Wiśniewska.

Zobacz także:  Mandaryna pochwaliła się zdjęciami dzieci. Są już prawie dorosłe

Fabienne Wiśniewska: "Wyzywali mnie nawet z powodu mojego imienia"

Nastolatka, podobnie jak inne dzieci Michała Wiśniewskiego, ma oryginalne imię. Pociechy wokalisty nazywają się Xavier, Fabienne, Etiennette, Vivienne Vienna i Falco Amadeus. Choć Fabienne Wiśniewska twierdzi, że teraz "przyzwyczaiła się do swojego imienia", były momenty, w których chciała je zmienić.

- Tak. Jak zmieniałam szkołę, to ludzie negatywnie na mnie reagowali. Patrzyli na mnie przez pryzmat rodziców. Zanim poznałam kolegów i koleżanki z klasy, na grupie szkolnej pojawiały się wyzwiska pod moim adresem. Wyzywali mnie nawet z powodu mojego imienia. Od tego się tak naprawdę to wszystko zaczęło. Dręczyli mnie, dogadywali. To były naprawdę mocne teksty. Ostatecznie zmieniłam tę szkołę - wyjaśniła w rozmowie z "Plejadą".

Trudne relacje z rówieśnikami sprawiły, że nastolatka unikała przychodzenia do szkoły.

- Zanim zmieniłam szkołę, unikałam tych ludzi. Opuszczałam dużo lekcji. Pilnowałam, żeby nie być nieklasyfikowaną i mieć przynajmniej 50 proc. obecności na zajęciach. Z jednej strony - niewiele mnie obchodziło, co mówią. Puszczam to mimo uszu, bo wiem, że to, co gadają, niczego nie zmienia w moim życiu. Ale z drugiej strony - takie dogadywanie dzień w dzień było trudne.

Ostatecznie mama Fabienne interweniowała - doszło do rozmowy z nauczycielami, a ostatecznie podjęto decyzję o zmianie placówki.

####default####