Dorota Gardias opowiedziała o objawach COVID-19. "Potężny ból w płucach i płytki oddech"
Obserwuj w Google News

Gardias opowiedziała o objawach COVID-19. "Potężny ból w płucach i płytki oddech"

2 min. czytania
21.10.2020 13:10
Zareaguj Reakcja

Dorota Gardias we wrześniu trafiła do szpitala z objawami COVID-19. Prezenterka pogody zakaziła się koronawirusem od swojej córki. Jakie objawy miała Dorota Gardias i jak wyglądał pobyt w szpitalu? Gwiazda opowiedziała o tym w programie "Uwaga! Koronawirus". 

Dorota Gardias
fot. VIPHOTO/East News

Dorota Gardias ma za sobą walkę z koronawirusem SARS-CoV-2. Pogodynka z TVN spędziła w szpitalu tydzień, walcząc z chorobą COVID-19. Jak później wyznała, zakaziła się od córki, która przyniosła wirusa ze szkoły. Po powrocie do domu Gardias opowiedziało o chorobie w wideorozmowie z "Dzień Dobry TVN". Przyznała wówczas, że czuje się dobrze, choć wyniki testów wciąż są niejednoznaczne.

Informacja o tym, że Dorota Gardias walczy z COVID-19 w szpitalu zelektryzowały internetową społeczność. Pierwsze doniesienia były bowiem przerażające. "Super Express" informował, że prezenterka ma problemy z płucami i leży podłączona pod tlen. Zewsząd krzyczały nagłówki, że jej stan jest poważny, a nawet, że gwiazda walczy o życie. Dzień po tym, jak TVN potwierdziło informację o problemach zdrowotnych pogodynki, na instagramowym profilu Gardias internauci wywołali burzę o publikowanie zdjęć w czasie choroby. Obecnie prezenterka jest zdrowa, podobnie jak jej córka Hania, która przeszła chorobę łagodnie i pierwsza opuściła szpital. 

Dorota Gardias pokazała pierwsze zdjęcie po wyjściu ze szpitala. Poprosiła fanów o pomoc

Dorota Gardias zachorowała na COVID-19. Jakie miała objawy?

Dorota Gardias opowiedziała o zmaganiach z koronawirusem w ostatnim wydaniu programu "Uwaga! Koronawirus". Prezenterka wyznała, że czuje się dobrze, choć jeszcze brakuje jej siły. W rozmowie potwierdziła, że zaraziła się od córki. 

- Zaraziłam się od mojej córki, a córeczka zaraziła się w szkole. Tam było ognisko koronawirusa - powiedziała. - Córka miała lżejsze objawy, ale wylądowałyśmy w szpitalu razem - dodała. 

Gardias wyjaśniła, że nie była podpięta do respiratora, lecz leżała "pod tlenem". Choroba dzieliła się u niej na dwie części. 

- Pierwsza to typowo grypowe objawy: ból mięśni, gorączka, utrata smaku, węchu. W siódmej dobie zaczęłam przy głębokim oddechu odczuwać ból w płucach, który się nasilał z każdym dniem - powiedziała

Trzeciego dnia po wystąpieniu tych objawów trafiła do szpitala.

- Po wykonaniu rentgena okazało się, że są typowo covidowe zmiany w płucach. Już niestety nie mogłam wtedy opuścić szpitala - wyznała. 

Dorota Gardias wspomina, że u niej COVID-19 objawiał się także potężnym bólem w płucach i płytkim oddechem

- Saturacja była na granicy, krew była niedotleniona, więc trzeba było zostać w szpitalu - wyjaśniła. 

Na koniec pogodynka zaapelowała do koronasceptyków, żeby nie ignorowali pandemii. Poprosiła, by wszyscy o siebie dbali, bo - jak pokazuje jej przykład - ta choroba może być naprawdę groźna. 

Anna Kalczyńska na kwarantannie. Gwiazda "Dzień Dobry TVN" zamieściła ważny apel  

####default####