Doda zabrała głos w sprawie Beaty Kozidrak. Skomentowała zatrzymanie artystki
Doda postanowiła zabrać głos w sprawie zatrzymania Beaty Kozidrak. Piosenkarka prowadziła swój samochód pod wpływem alkoholu. Zdaniem Doroty Rabczewskiej, równie odpowiedzialni zaistniałej sytuacji mogą być współpracownicy gwiazdy.

Doda skomentowała głośną w ostatnim czasie sprawę. W czwartek do mediów trafiła informacja, że Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję, ponieważ prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Wkrótce szokującą wiadomość potwierdziła sama artystka, zamieszczając przeprosiny na swoim profilu na Facebooku. Dorota Rabczewska w rozmowie z "Plotkiem" przyznała, że trudno jej ocenić zaistniałą sytuację. Dodała, że sama wielokrotnie odwiedzała policję i prokuraturę, więc ocenianie Kozidrak byłoby nietaktowne.
- Kim ja jestem, po tylu zarzutach, żeby kogoś umoralniać i żeby wypowiadać się na kogoś temat? To by było trochę nietaktowne z mojej strony. Często odwiedzam policję i prokuraturę, albo tak samo często, jak scenę - powiedziała Doda.
Doda skomentowała zatrzymanie Beaty Kozidrak
Doda zwróciła uwagę na skruchę, którą okazała Beata Kozidrak, publikując przeprosiny w mediach społecznościowych. Podkreśliła także, że nie tylko artystka jest winna temu wydarzeniu.
- Bardzo ładnie napisała przeprosiny. Jej menedżerowie, asystenci, ekipa, są tak samo odpowiedzialni. Zarabiają na niej pieniądze, więc, zamiast ją wypychać na scenę, powinni pozwolić odpocząć, nawet za cenę niezarabiania na niej - podsumowała Doda.
Zgadzacie się z nią?