Obserwuj w Google News

Chylińska i Prokop doprowadzili go do załamania? Uczestnik „Mam talent” uderza w gwiazdy programu

3 min. czytania
22.08.2022 20:27
Zareaguj Reakcja

Kilka lat temu Alan Cyprysiak pojawił się na castingu do „Mam talent!”, mając nadzieję, że uda mu się zaistnieć w show-biznesie. Niestety, spotkanie z jury przypłacił załamaniem nerwowym. Teraz ujawnił kulisy swojego castingu.

Agnieszka Chylińska i Alan Cyprysiak
fot. TikTok/@alancyprysiak/screen/Instagram/@agnieszka.chylińska/screen

Udział w telewizyjnych programach typu talent show dla wielu osób jest okazją do zaistnienia w mediach. Dla niektórych jest też przepustką do wielkiej popularności – i to niezależnie od tego czy zwyciężą, czy nie. Jeśli mają talent labo po prostu „to coś”, widzowie o nich nie zapomną. Niestety, nie dla wszystkich udział w programie albo nawet eliminacje są pozytywnym przeżyciem.

Na przykład jeden ze zwycięzców „Must Be the Music” kompletnie nie odnalazł się w show-biznesie i postanowił zostać księdzem, choć miał przed sobą wielką karierę.

Sytuacja Alana Cyprysiaka była z gruntu odmienna. Chłopak udał się na casting do „Mam talent!”, ale udział w selekcji przypłacił kłopotami o podłożu nerwowym, ale nie tylko. Niedawno niedoszły uczestnik show, który odpadł na etapie przesłuchań i nie mieliśmy nawet okazji obejrzeć jego występu, opublikował na YouTube filmik, w którym opowiada o kulisach przesłuchań do „Mam talent!”. Jak przekonuje, atmosfera na planie produkcji była raczej kiepska a Chylińska miała mu w wulgarny sposób powiedzieć, że nie ma talentu. Ostatnio o szczegółach swojego castingu opowiedział także w filmiku na TikToku, a teraz, w rozmowie z Plotkiem przyznał, że przez wiele miesięcy po pojawieniu się przed jury „Mam talent!” przechodził załamanie nerwowe.

Zobacz także: Jakimowicz uderza w Dowbora i grozi: „Ja wam zrobię czystkę”

Uczestnik „Mam talent” uderza w gwiazdy programu

Alan Cyprysiak stwierdził, że udział w castingu doprowadził go do załamania nerwowego. Jak stwierdził, Agnieszka Chylińska była wobec niego bardzo surowa, a wszystko to oglądała jego płacząca mama. Cała ta sytuacja doprowadziła go do blokady artystycznej. Przestał wierzyć w siebie i miał obawy przed tworzeniem czegokolwiek. Bał się także, że w trakcie montażu jego osoba zostanie pokazana w sposób, który go zniszczy w oczach widzów. Choć ostatecznie w telewizji nie został pokazany, to jednak całej sytuacji nie zapamiętał pozytywnie.

Można powiedzieć, że pierwszy rok po udziale w programie był najcięższy, bałem się napisać tekst, bałem się śpiewać. Przecież ktoś, kto jest w show-biznesie od dawna, stwierdził, że nic nie potrafię. W bardzo dobitny sposób chciał mi udowodnić, że nie mam za grosz talentu i nie powinienem tego robić. Że nie warto być dla mnie miłym, nie warto traktować mnie z szacunkiem. Przecież tak potraktowała mnie cała machina programu od momentu wejścia – stwierdził Cyprysiak.

Redakcja poleca

Jak dodał Alan, niepowodzenie w programie skutkowały także zakończeniem projektu muzycznego, który realizował, zanim poszedł na casting.

Po tym niefortunnym występie zamknięto projekt, który miał być moim debiutem. Czułem, że ekipa produkująca dla mnie kawałki wystraszyła się, zaczęli obawiać się wyjścia z moim materiałem na głęboką wodę i przestali we mnie wierzyć – wyznał.

Niedoszły gwiazdor „Mam talent!” niezbyt dobrze wspomina także Marcina Prokopa. Zarzucił prezenterowi dwulicowość i stwierdził, że ten go wyśmiał za plecami.

Odnośnie do Marcina Prokopa – uważam, że z całej sytuacji musiał mieć niezwykły ubaw. Dobrze wiedział, jak się zachować, aby uśpić moją czujność i abym nie zorientował się, że dosłownie kilka chwil wcześniej całkowicie mnie obśmiał, aby później zgrywać przyjaciela. Nie jest to odosobniony przypadek. Jako prowadzącego, odnoszącego się do ludzi w niemiły sposób można było go zobaczyć w wielu innych sytuacjach, które zresztą były emitowane nie tak dawno – dodał Alan Cyprysiak.

####default####