Basia Kurdej-Szatan obawia się obowiązkowych szczepień. "Nie jestem antyszczepionkowcem, ale..."
Basia Kurdej-Szatan skomentowała plany wprowadzenia obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19. Aktorka nie jest przekonana do tego pomysłu. Gwiazda uważa, że każdy powinien mieć w tej kwestii wolny wybór.

Basia Kurdej-Szatan należy do grona najpopularniejszych aktorek w Polsce. Gwiazda stała się rozpoznawalna jako "blondynka z Play" - od 2013 roku występuje w roli konsultantki ds. sprzedaży w serii spotów reklamowych znanej sieci komórkowej. Widzowie pokochali jej role w serialach "M jak miłość" oraz "W rytmie serca". Aktorka dużą część czasu poświęcała także pracy w teatrze. Niestety, od kilku miesięcy jest to niemożliwe w związku z pandemią koronawirusa.
Wielu artystów marzy o końcu obostrzeń, aby mogli wrócić do występów przed publicznością. Rozwiązaniem, jak zapowiada rząd, może być wprowadzenie obowiązkowych szczepień na COVID-19. Choć szczepionka zapewniłaby ludziom odporność na groźnego wirusa i zmniejszyła liczbę zgonów, wciąż są osoby, które się jej obawiają. Wśród polskich celebrytów także znajdują się "antyszczepionkowcy". Do grona przeciwników szczepionek należą m.in. Edyta Górniak czy Ivan Komarenko.
Zobacz także: Basia Kurdej-Szatan zdradziła, jak wraca do formy po ciąży. "Już wchodzę we wszystkie spodnie"
Basia Kurdej-Szatan komentuje plany wprowadzenia szczepionek na COVID-19
Co na temat szczepień myśli Barbara Kurdej-Szatan? Aktorka podkreśliła, że nie jest antyszczepionkowcem, jednak podziela obawy niektórych osób. Wolałaby, żebyśmy sami mogli podjąć decyzję o szczepieniu.
- Nie jestem antyszczepionkowcem, ale też nie należę do osób, które uważają, że powinniśmy się na wszystko szczepić. Na przykład na grypę się nigdy nie zaszczepiłam - zdradziła w rozmowie z "Plejadą".
Basia Kurdej-Szatan zwraca uwagę na to, że szczepionka powinna być testowana dłużej. W związku z globalną pandemią wprowadzenie medykamentu na rynek będzie dużo szybsze niż w normalnych przypadkach.
- Uważam, że każdy powinien mieć wybór. Natomiast nie jestem ekspertem i trudno mi się wypowiadać na ten temat. Cała sytuacja wydaje się być lekko przerażająca, a szczepionki powinny być dokładnie przetestowane. Jest za wcześnie, aby takie decyzje podejmować i żeby nam narzucać nakaz szczepienia - wyjaśnia aktorka.
Coraz więcej osób obawia się obowiązkowych szczepień, zwracając się bardziej ku rozwiązaniom "alternatywnym" czy "medycynie naturalnej". Eksperci zauważają, że w takim przypadku, jeśli szczepionki będą nieobowiązkowe, wiele osób może z nich nie skorzystać. Skuteczność szczepień zależy jednak od tego, jak duża część społeczeństwa zostanie zaszczepiona.