Obserwuj w Google News

Anna Przybylska na ostatnim nagraniu. Już wtedy było z nią źle

2 min. czytania
05.10.2022 12:08
Zareaguj Reakcja

Anna Przybylska zmarła 8 lat temu, 5 października 2014 roku w domu, wśród bliskich. Zmagała się z rakiem trzustki. W lutym tego samego roku otrzymała nagrodę „Viva! Najpiękniejsi”. Nie mogła jednak pojawić się na gali ze względu na stan zdrowia i nagrała swoje podziękowania. Już wtedy czuła się bardzo źle.

Anna Przybylska
fot. Tomasz Zukowski/East News

Anna Przybylska nie była typem tej gwiazdy, która brylowała na ściankach i musiała być na każdej imprezie pełnej celebrytów. Jednak przez stan zdrowia nie pojawiła się na gali „Viva! Najpiękniejsi” – zdecydowała się na nagranie z podziękowaniami, które miało zostać zrealizowane w domu aktorki. Ta jednak wybrała hotel. Menadżerka zdradziła, że nie chciała wpuszczać kamer do mieszkania.

Zobacz także:  Dzisiaj 8. rocznica śmierci Anny Przybylskiej. Wzruszające wspomnienia rodziny aktorki

Anna Przybylska na ostatnim nagraniu

- Ania nie lubiła tych wszystkich plebiscytów, rankingów. Krępowały ją tego rodzaju zaszczyty, czasami śmiała się z tych często dziwacznych zestawień – opowiadała w biografii siostra Anny Przybylskiej, Agnieszka.

Anna Przybylska była zaszczycona, że otrzymała nagrodę dla „Najpiękniejszej” – wygrała głosami czytelników pisma. Nagranie z jej podziękowaniami powtarzano kilka razy.

Czuła się już źle i brała silne leki przeciwbólowe, ale wciąż wolała wyjść na zewnątrz, niż wpuścić ekipę do domu. Do końca broniła swojej oazy prywatności – powiedziała menadżerka aktorki dla „Party”.

Redakcja poleca

- Zanim podziękuję jednak za swoją wygraną, chciałabym się podzielić taką refleksją. Ten plebiscyt jest trochę dla mnie niezrozumiały, bo trudno jest porównywać ludzi z różnych branż. Mam na myśli sportowców, dziennikarzy, aktorów, prezenterów. Zawsze zastanawiam się, czym państwo się kierujecie, kiedy głosujecie w plebiscycie. Wspólnym mianownikiem musi być wyraz ogromnego szacunku i sympatii. I ja za ten szacunek i sympatię bardzo gorąco dziękuję – mówiła na nagraniu Anna Przybylska.

- Jest mi trochę smutno, że nie mogę być z państwem, że nie mogę podziękować tak personalnie, ale robię to mentalnie i na odległość. Piotruś (Piotr Adamczyk - przyp.red.), mam gorącą prośbę, żebyś odebrał również moją statuetkę – kontynuowała.

Po emisji nagrania do menadżerki Anny Przybylskiej odzywa się wiele osób proponujących pomoc. Widać było, że aktorka jest poważnie chora. W tym gronie są m.in. Leszek Czarnecki i Jolanta Pieńkowska. To im podczas pogrzebu pani Krystyna, mama aktorki, dziękuję za wsparcie finansowe.

RadioZET.pl/Party.pl

Sonda Radia ZET
####default####