Anna Mucha w tarapatach. Przez COVID-19 straciła masę pieniędzy. "Leżymy"
Anna Mucha zainwestowała w premierę spektaklu, ale przez pandemię koronwirusa do niej nie dojdzie. Aktorka wyznała, że na razie jest stratna i co najgorsze, nie ma widoków na rychłą poprawę sytuacji.
Anna Mucha należy do najpopularniejszych gwiazd telewizji. Od lat największą popularność przynosi jej rola Magdy Marszałek w telenoweli "M jak miłość". Jest ona również stałym źródłem dochodu gwiazdy, która tylko od czasu do czasu pojawia się w kinowych produkcjach. Mucha, niegdyś znana z ról w "Pannie Nikt" Andrzeja Wajdy, "Liście Schindlera" czy "Młodych Wilkach", występuje również w teatrze. Ostatnio wcieliła się w nową rolę - producentki spektaklu.
Anna Mucha wraz z nowym partnerem Jakubem Wonsem i byłym Marcelem Sorą zainwestowała w przygotowanie czarnej komedii "Przygody z ogrodnikiem" według scenariusza wybitnego kanadyjskiego autora Norma Fostera. Premiera miała mieć miejsce 11 października na deskach Sceny Relax w Warszawie. Niestety ze względu na drugą falę pandemii i zaostrzenia zasad bezpieczeństwa przedsięwzięcie nie doszło do skutku. Gwiazda "M jak miłość" musi poczekać na łaskawsze czasy dla kultury, ponieważ w obecnej sytuacji nie ma co liczyć na zwrot kosztów.
Były gwiazdor "M jak miłość" nie ma pracy. Zaskakujące, co zaoferowali mu internauci
Anna Mucha zainwestowała w spektakl, ale odwołała premierę
Zmniejszenie widowni zmusiło Annę Muchę i jej wspólników do przesunięcia premiery komedii "Przygody z ogrodnikiem".
- Planujemy ją w listopadzie, ale nie wiemy, jak będzie. Kultura jest praktycznie zablokowana. Przy 25 proc. obłożeniu nie mamy szans na nawet pokrycie kosztów. Leżymy - powiedziała aktorka w rozmowie z "Party".
Mucha drży o finanse, bowiem zainwestowała w projekt kilkanaście tysięcy. Na szczęście może liczyć na zarobek w "M jak miłość" - tutaj pomimo pandemii praca wre.
- Kręcimy, póki się da i póki jesteśmy zdrowi, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego. Poza tym jesteśmy regularnie badani - wyznała Mucha.